Unia znów planuje zmiany w bezpieczeństwie aut
25,5 tys. śmiertelnych ofiar wypadków na europejskich drogach w minionym roku podziałało na eurourzędników niczym płachta na byka. Chcą zmian w przepisach dotyczących obowiązkowego wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa w nowych samochodach na rynku.
Coraz bardziej oddala się realizacja głównego unijnego celu, jakim było obniżenie o połowę liczby ofiar wypadków drogowych w Europie w okresie 2010-2020. Zeszłoroczna liczba zabitych osób na drogach oznaczała spadek o zaledwie 2% w stosunku do 2015 r. Jak przyznają w Brukseli, postawiony cel pozostaje "ekstremalnie trudny do zrealizowania".
Dlatego też przygotowany został projekt zmian, wprowadzających nowe wytyczne dla pojazdów z zakresu bezpieczeństwa drogowego. Dokument ten nie był zmieniany od 2009 r.
Unijni urzędnicy chcą zwiększyć zakres widoczności zwłaszcza kierowców największych aut. Stąd pomysł, by na wyposażeniu nowych samochodów na rynku znalazła się obowiązkowa kamera i system monitorujący na stałe tzw. martwe pole. Dzięki temu systemowi bezpieczeństwa udałoby się uniknąć wielu wypadków, w których poszkodowanymi są piesi, rowerzyści czy motocykliści, którzy często są niezauważeni przez kierowców ciężarówek, pojazdów dostawczych, a nawet coraz popularniejszych dużych SUV-ów.
Komisja Europejska rozważa również wprowadzenie obowiązkowych systemów inteligentnego tempomatu oraz ogranicznika prędkości, a także automatycznego układu hamulcowego.
Niewykluczone, że nowe wytyczne zaczną obowiązywać już przed końcem obecnego roku, choć nie wiemy, od kiedy wszystkie modele będą musiały być wyposażone w nowe systemy bezpieczeństwa.