Turcja będzie miała własną markę. Na początek kompaktowy TOGG C-SUV
Turcja, podobnie jak i Polska, marzy o posiadaniu własnego samochodu elektrycznego. O ile w przypadku naszego państwa wciąż "jesteśmy w lesie", to Turcja właśnie zaprezentowała pierwsze prototypy i ogłosiła plany wprowadzenia elektrycznych modeli do sprzedaży. Pierwszym tureckim elektrycznym modelem będzie kompaktowy SUV.
Za projektem elektrycznego samochodu z Turcji stoi założona w 2018 r. Turecka Grupa Inicjatyw Motoryzacyjnych (TOGG – Türkiye’nin Otomobili Girişim Grubu). W skład tego konsorcjum weszło pięć dużych tureckich grup przemysłowych: Anadolu Group, BMC, Kok Group, Turkcell, Zorlu Holding oraz Vestel. Na jego czele stois Gurcan Karakas, w przeszłości dyrektor firmy Bosch, zaś dyrektorem operacyjnym jest Sergio Rocha, który w swoim CV ma m.in. stanowisko dyrektora generalnego koreańskiego oddziału General Motors.
Podczas prezentacji pierwszego prototypu marki TOGG, na której obecny był m.in. prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, poznaliśmy plany firmy na najbliższą przyszłość, które wyglądają dość ambitnie.
Pierwszym elektrycznym modelem będzie kompaktowy SUV, zakłady produkcyjne powinny ruszyć w przyszłym roku, a w 2022 r. powinna ruszyć masowa produkcja. Na początku model ten trafi na rynek turecki, ale docelowo marka TOGG będzie oferowana również na innych rynkach, również poza Europą. Wspomniane wyżej firmy zainwestują w projekt elektrycznego samochodu łącznie 3,7 mld dolarów, a roczna produkcja ma wynosić 175 tys. samochodów.
Na tej samej platformie, stworzonej przez turecką firmę, powstanie w sumie aż pieć modeli. Kolejnym, po kompaktowym SUV-ie, będzie sedan, którego zdjęcie prototypu również możemy już zobaczyć. TOGG będzie mógł liczyć nie tylko na rządowe wsparcie w postaci ulg, ale również na zamówienia. Podczas prezentacji prototypu Erdogan zapowiedział, że rząd zakupi 30 tys. elektrycznych samochodów nowej tureckiej marki.
TOGG C-SUV
I choć zaprezentowany SUV jest koncepcyjnym modelem, to jednak sporo już wiemy na jego temat. W sprzedaży mają być dostępne dwie wersje, jeśli chodzi o użyte akumulatory litowo-jonowe. Wariant z bateriami o mniejszej pojemności ma mieć zasięg nieco ponad 300 km, zaś pojemniejsze zestawy mają pozwolić na pokonanie bez zatrzymywaniu dystansu powyżej 500 km. Według wstępnych danych naładowanie baterii do 80% pojemności zajmie ok. 30 minut. Zestaw akumulatorów wraz z całym osprzętem będzie objęty 8-letnią gwarancją.
Dostępne będą także dwie opcje napędu. Słabsza z pojedynczym silnikiem i napędem na tylną oś o mocy 200 KM i mocniejsza z napędem na obie osie dzięki dwóm silnikom elektrycznym o łącznej mocy 400 KM. Słabsza wersja będzie w stanie rozpędzić się do 100 km/h w 7,6 s, zaś mocniejsza w zaledwie 4,8 s.
Wnętrze będzie nowoczesne, z dwoma cyfrowymi ekranami dotykowymi, a na wyposażeniu ma pojawić się sporo zaawansowanej technologii zwiększającej komfort i bezpieczeństwo jazdy.