Toyota zapowiada koniec diesli
Coraz lepsza sprzedaż modeli hybrydowych Toyoty sprawia, że ta japońska marka zamierza wycofać ze swojej oferty wersje napędzane silnikami Diesla. Jak na razie jednak nie wiemy, kiedy dokładnie to nastąpi, choć jej szef na Europę zapowiada, że niebawem.
W rozmowie z magazynem Auto Express przy okazji targów w Tokio Didier Lery, wiceprezes japońskiego koncernu, zapowiedział, że jest mało prawdopodobne, by Toyota wprowadziła jakikolwiek nowy model do sprzedaży w wersji wysokoprężnej. W sprzedaży wciąż będą znajdować się obecne modele z silnikami Diesla, ale już wkrótce nadejdzie ta chwila, od kiedy Toyota nie będzie definitywnie oferować tej technologii.
Tym samym japoński koncern jeszcze bardziej zamierza skupić swoje siły na rozwoju technologii hybrydowej, która staje się coraz popularniejsza na wielu rynkach. Toyota będzie również rozwijać produkcję modeli napędzanych wyłącznie energią elektryczną. W tym celu nawiązana została niedawno współpraca z Mazdą i Denso. No i zapewne równolegle prowadzone będą prace nad modelami zasilanymi ogniwami paliwowymi, która to technologia być może stanie się dominująca po tym, jak koncerny przestaną oferować modele z silnikami spalinowymi.
Całkowita rezygnacja z wersji wysokoprężnych może w pewien sposób uderzyć w fabrykę Toyoty w Jelczu-Laskowicach. Wprawdzie japońska firma sporą część jednostek wysokoprężnych nabywa od BMW, to jednak ma w swojej ofercie także silniki Diesla produkowane we własnym zakresie. W Jelczu-Laskowicach wytwarzane są 1,4-litrowe silniki D-4D m.in. do Yarisa i Aurisa, oraz dwulitrowe silniki D-4D do RAV4. Toyota zapowiada, że nie tylko nie zamierza wycofywać się z Polski, ale wręcz chce wzmocnić swoją obecność w naszym kraju. Dlatego też w jelczańskiej fabryce produkowane będą dwa silniki benzynowe - 1,5-litrowy oraz dwulitrowy, a związane z tą inwestycją nakłady wyniosą ok. 650 mln zł.