Toyota TS040 Hybrid oficjalnie zaprezentowana
Toyota postanowiła zaprezentować swoją najnowszą broń, która ma pomóc w sukcesie w serialu FIA World Endurance Championship (WEC). Oprócz tego japoński producent przedstawił kierowców, którzy będą walczyli o najwyższe stawki.
Wizualnie bolid niczym szczególnym się nie wyróżnia i wygląda mniej więcej tak, jak inne auta tego typu. Mamy więc charakterystyczną płetwę rekina stabilizującą bolid przy dużych prędkościach i na szybkich zakrętach, obowiązkowe skrzydło czy też potężny dyfuzor przysysający auto do toru. Ciekawie jest za to pod maską, a konkretniej pod całym nadwoziem z włókna węglowego i lekkich kompozytów.
Producent jest bardzo dumny ze swego osiągnięcia i wychwala system napędu w swojej informacji prasowej.
"Łączna moc bolidu TS040 Hybrid wynosi 1000 KM. 3,7-litrowa, wolnossąca jednostka benzynowa V8 rozwija 520 KM. Dodatkowe 480 KM wzrostu mocy dostarczają na wszystkie koła jednostki elektryczne. Jest to najbardziej zaawansowana technicznie konstrukcja hybrydowa wykorzystywana w motorsporcie.
Nowy napęd hybrydowy TOYOTA Racing został opracowany zgodnie ze zrewidowanymi wymogami WEC w zakresie obniżania zużycia paliwa. FIA zobowiązała zespoły do obniżenia zużycia paliwa o 25% w stosunku do sezonu 2013, zarówno w drodze usprawniania jednostek napędowych, jak i aerodynamiki bolidów. Czujniki zamontowane w każdym z bolidów będą mierzyły poziom zużycia paliwa, a w przypadku przekroczenia ustalonych limitów, na zespoły będą nakładane kary. Zespół TOYOTA Racing, dzięki współpracy z oficjalnym partnerem TOTAL i wykorzystaniu specjalistycznych olei, uzyskał jeszcze większą efektywność napędu hybrydowego.
Nowe, bardziej otwarte regulacje serii WEC, pozwoliły zespołowi wyraźnie zwiększyć moc napędu hybrydowego. Na przedniej osi bolidu został dodany silnik elektryczny–generator AISIN AW. Na osi tylnej pracuje tak jak dotychczas analogiczna jednostka DENSO.
W trakcie wytracania prędkości, generatory wspierają układ hamulcowy, akumulując energię, która za pośrednictwem inwertera jest przekazywana do superkondensatora NISSHINBO. Kiedy kierowca przyspiesza, oba pracują jako silniki, dostarczając wzrostu mocy o wartości 480 KM."
Jak widać wspomniane w informacji prasowej nowe regulacje mogą wprowadzić do rywalizacji ogromną dawkę emocji. Swoją drogą w wyścigach z serii WEC organizacja FIA nieco poszerza horyzonty i pozwala producentom rozwinąć skrzydła, natomiast w Formule 1 jest niestety odwrotnie. Czy szykuje się nam nowa królowa, a raczej król sportów motorowych?
To raczej nie nastąpi, choć widać, że FIA chce ściągnąć nowych fanów do serii World Endurance Championship (WEC). A jak prezentuje się kalendarz na ten sezon?
20 kwietnia - 6-godzinny wyścig na torze Silverstone (Wielka Brytania)
3 maja - 6-godzinny wyścig na torze Spa-Francorchamps (Belgia)
14 czerwca - 24-godzinny wyścig Le Mans 24 (Francja)
20 sierpnia - 6-godzinny wyścig na Circuit of the Americas (USA)
12 października - 6-godzinny wyścig Fuji (Japonia)
2 listopada - 6-godzinny wyścig w Szanghaju (Chiny)
15 listopada - 6-godzinny wyścig Bahrajnu
30 listopada - 6-godzinny wyścig w San Paulo (Brazylia)