Toyota Furia doprowadzi nas do prawdziwej furii?
Toyota stosuje chyba znienawidzoną przez większość strategię marketingu polegającą na częstym kuszeniu zdjęciami detali i poszczególnych elementów nadwozia. Tym razem możemy podziwiać zdjęcie tylnego światła Toyoty Furia.
Ciężko w tym momencie cokolwiek opisywać - niby światło jak światło. Na szczęście tej zabawy w podchody już końcówka, gdyż 14 stycznia na Salonie Samochodowym w Detroit wreszcie zobaczymy kompletny model Toyota Furia. Miejmy nadzieję, że japoński producent nie odsłoni samego zderzaka i felg.
No dobrze, koniec żartów, skupmy się na konkretach, których jest niestety bardzo niewiele. Na zdjęciu widać bardzo ładne tylne światło, które niektórym może przypominać światło np. z BMW. Oprócz tego widać kilka linii oraz niewielki spojler. Ciężko oceniać, czy całość jest ładna czy nie - trzeba poczekać do premiery i zdjęć całokształtu.
Co prawda niewiele wiemy o samym modelu, ale Toyota pochwaliła się tym, jak odsłoni nowy model. "Auto będzie pokazane przy użyciu specjalnie zaprojektowanej konstrukcji składającej się z trzydziestu 46-calowych paneli LCD firmy Samsung."
Wychodzi na to, że 30 telewizorów o wartości około 150 tysięcy złotych będzie główną atrakcją. Chyba nie o to chodzi na salonach samochodowych. "Toyota będzie pierwszym producentem, który użyje tego typu technologii do prezentacji auta na dużym salonie samochodowym."