Tomasz Kuchar pierwszy w klasie SuperCars
W niedzielę 17 września, w Toruniu, zakończyła się 6. runda OPONEO Mistrzostw Polski Rallycross. W ostatnich w tym sezonie zawodach na toruńskim OPONEO Motoparku zwycięstwo odniósł Tomasz Kuchar. Tym samym kierowca z Wrocławia zapewnił sobie drugi w karierze tytuł mistrza Polski w rallycrossie (potrzebne jest jeszcze zatwierdzenie przez Polski Związek Motorowy). Ostatnia runda tegorocznych mistrzostw odbędzie się w dniach 7-9 października w Słomczynie.
- Znowu zawody w Toruniu przyniosły nam potężną dawkę emocji i zmieniające się nastroje w moim zespole. Dobrze rozpoczęte kwalifikacje, a potem katastrofa w trzeciej części kwalifikacji, gdy lewe tylne koło i zawieszenie było wręcz wyrwane z naszego Citroena. Wspominając o tym chciałbym podziękować wszystkim moim mechanikom, ale także rywalom, bo Mikołaj Otto jako pierwszy przyszedł do nas, żeby nam pomóc. Dziękuję także fenomenalnym kibicom - wspomina Tomasz Kuchar, zwycięzca w grupie SuperCars. - W Słomczynie obiecuję zrobić dla Was więcej bączków po ostatnim biegu. Podziękowania kieruję także do konkurentów, bo tempo, jakie prezentują Marcin Gagacki, Mikołaj Otto czy Darek Topolewski zmusza mnie do maksymalnego wysiłku. Z zewnątrz może to wyglądać inaczej, ale wierzcie mi, że trzeba się dobrze napocić, by z nimi wygrać. Dzisiejsza runda po raz kolejny udowodniła, że w tej dyscyplinie wszystko może się zdarzyć - dodaje.
Tuż za Tomaszem Kucharem miejsca w finale zajęli Marcin Gagacki i Dariusz Topolewski. - W finale Tomek Kuchar jechał od zewnętrznej i zamknął mi linię od wewnętrznej w pierwszym zakręcie. Nie chciałem w niego uderzyć, choć w zasadzie mogłem trzymać swoje tempo i swoją linię, być może wtedy wyszedłbym z pierwszego łuku na prowadzeniu. Przez jakiś czas trzymałem się tuż za Tomkiem, potem zjechałem na Jokera i niestety wróciłem za Mikołajem Otto, który mnie blokował. Ostatecznie popełnił błąd, skorzystałem z tego i wyprzedziłem go. Na dogonienie Tomka zabrakło już czasu i szczęścia - mówi Marcin Gagacki.
Emocji nie brakowało także w klasie SuperNationals, gdzie układ sił w rywalizacji aut przednio- i tylnonapędowych w dużej mierze zależy od warunków atmosferycznych. O ile przy suchej nawierzchni prym wiodą mocne BMW, tak nawet najlżejsza mżawka pozwala przednionapędowym samochodom wysunąć się na prowadzenie. Ostatecznie w miniony weekend swoje pierwsze zwycięstwo odniósł Robert Mazurkiewicz (Honda Civic), który w finale pokonał Łukasza Zolla (BMW) i Kubę Wyszyńskiego (citroen C2).
- Ta wygrana to spełnienie moich marzeń. Od początku mojej przygody z rallycrossem utrzymywałem tempo czołówki i na każdym okrążeniu mogłem toczyć równą walkę z konkurentami. Mimo wielu wygranych kwalifikacji i półfinałów, nigdy jeszcze nie było mi dane zwyciężyć w tym najważniejszym biegu. Aż do dziś. Ostatni bieg świetnie rozegrałem taktycznie, toczyłem fajną walkę z Pawłem Melonem i Łukaszem Zollem, więc jestem z siebie maksymalnie zadowolony. Jednak najbardziej cieszę się z tego jak spisał się mój zespół, który świetnie przygotował mi samochód. Nic się w nim nie popsuło, wszystko działało idealnie, więc mogłem się skupić na jeździe - podsumowuje Robert Mazurkiewicz.
W klasie BMW e63 pierwsi na mecie byli: Łukasz Światowski, Przemysław Wójcicki i Piotr Olszewski.
W finale Seicento Cup, w wyścigu prowadził cały czas tercet Łukasz Grzybowski - Maciej Cywiński - Marcin Lisicki, ale po tasowaniu na Jokerze, na podium zamiast Lisickiego znalazł się Piotr Budzyński.
W rywalizacji Fiatów 126p zwyciężył Marcin Bruś, za nim był Mariusz Szczepański, a na trzecim miejscu Jacek Górniak.
Finałowa runda OPONEO MPRC 2017 zostanie rozegrana w dniach 7-9 października na Autodromie Słomczyn.
W sezonie 2017 sponsorem tytularnym Mistrzostw Polski Rallycross jest OPONEO. Organizacją cyklu zajmują się stowarzyszenie OPONEO Motorsport i Automobilklub Rzemieślnik przy współpracy Automobilklubu Kujawsko-Pomorskiego oraz LKT Wyczół, pod patronatem Polskiego Związku Motorowego.