To tam zacznie się koniec diesli
Ateny, Madryt, Paryż oraz Meksyk będą pierwszymi miastami, które zamierzają wprowadzić całkowity zakaz ruchu pojazdów napędzanych silnikami wysokoprężnymi. Powodem chęć ograniczenia zanieczyszczenia powietrza w tych stolicach.
Promowane jeszcze kilka, kilkanaście lat temu samochody z napędem wysokoprężnym, ze względu na mniejsze zużycie paliwa, a tym samym niższą emisję dwutlenku węgla, obecnie coraz częściej są atakowane jako mniej ekologiczne i bardziej niebezpieczne dla zdrowia ludzkiego. Powodem jest wyższa zawartość tlenków azotu w wydalanych spalinach, które przyczyniają się do zatruwania powietrza zwłaszcza w centrach wielkich miast.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) co roku z powodu zanieczyszczonego powietrza ginie na świecie blisko 3 miliony ludzi, a w samej Europie ok. pół miliona. Wiele innych osób zapada na różne choroby układu oddechowego.
I choć ograniczenie wjazdu do centrów większych miast dla określonej grupy pojazdów nie jest niczym nowy, to jednak do tej pory takie zakazy dotyczyły najczęściej wiekowych pojazdów, które nie spełniały określonych norm emisji spalin.
Władze czterech miast poszły jednak krok dalej. Podczas konferencji grupy C40, zrzeszającej władze 85 największych światowych miast, burmistrzowie Aten, Madrytu, Paryża i Meksyku ogłosiły, że od 2025 r. w tych miastach wprowadzony zostanie zakaz poruszania się pojazdami z silnikami wysokoprężnymi. Nie wiemy, czy chodzi tu o wszystkie pojazdy, czy np. wyłącznie osobowe. Zakładamy, że nie obejmie on środków publicznego transportu, gdzie wciąż często można spotkać pojazdy z silnikami Diesla, choć coraz więcej miast stawia na ekologiczne środki transportu publicznego. Nie wiemy również, czy zakaz będzie dotyczył całego miasta, czy może wyłącznie dzielnic położonych najbliżej ich centrum.
Co ciekawe, burmistrz Aten chciałby całkowicie zakazać ruchu prywatnych samochodów w ścisłym cetrum greckiej stolicy. Do tego czasu zamierza on zapewnić komfortowy i ekologiczny transport publiczny.