Szykują się zmiany na stacjach kontroli pojazdów
Jak podaje Dziennik Zachodni, resort transportu z Ministrem Sławomirem Nowakiem na czele, chce wprowadzić nowy system bardziej rygorystycznych kontroli pojazdów. Co więcej kontrole objęły by nie tylko samochody ale i stacje diagnostyczne. A to wszystko, by ukrócić proceder łapówek w zamian za stempel w dowodzie rejestracyjnym.
Jeżeli Ministrostwo Transportu, wprowadzi nowe poziomy kontroli, może się okazać, że tysiące „teoretycznie sprawnych” samochodów będzie musiało jechać na złomowisko. Z danych jakie przedstawił Główny Urząd Statystyczny i Agencja Samar, wynika, że średni wiek zarejestrowanego samochodu w Polsce wynosi 15,5 roku i co gorsza systematycznie wzrasta. W poprzednich latach średni wiek auta wyglądał następująco: 14,8 w 2008 i 15,1 w 2009 roku.
Co ciekawe tylko 2 proc. aut w Polsce nie przechodzi w ogóle corocznej kontroli technicznej. Jest to najlepszy wynik w całej Unii Europejskiej! Dla porównania w Niemczech i Wielkiej Brytanii jest to 10 proc., a w rekordowej Estonii aż 50 proc.! Sieć Profi Auto i Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów przeprowadziła pod koniec 2012 roku badania, w wyniku których aż 80 proc. zapytanych pracowników stacji diagnostycznych stwierdziło, że spotkali się z propozycją łapówki, w zamian za pieczątkę w dowodzie rejestracyjnym. Diagności mówią wprost: co dziesiąte auto jeżdżące po polskich drogach nie nadaje się do codziennej eksploatacji. - ”Mamy dobrych fachowców i najlepszy sprzęt, ale system nie zachęca do uczciwości.” - mówi Leszek Turek, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów, na łamach Dziennika Zachodniego.
W czasie ostatniego roku do zatrzymania podejrzanych o przyjęcie korzyści majątkowej doszło m.in. w Jaworznie, Raciborzu czy Częstochowie. Dodatkowo funkcjonariusze GITD zatrzymują około 50 proc. dowodów rejestracyjnych. Do najczęstszych usterek należy zbyt zużyty bieżnik w oponach, wycieki płynów eksploatacyjnych, pęknięta szyba, czy niesprawny układ hamulcowy.
Ministerstwo Transportu ocenia, że na złomowiska trafi około kilkuset tysięcy aut rocznie. Chce ono na wzór Niemiec wprowadzić obowiązek umieszczenia na szybie przedniej informacji o terminie i wyniku badania technicznego. Kolejna zmiana to wprowadzenie na stacjach diagnostycznych obowiązku monitorowania wyniku badania. Jak będzie czas pokaże.