Subaru WRX STI - bardzo udany krok w tył
Na zbliżającym się Salonie Samochodowym w Detroit zadebiutuje mnóstwo wyczekiwanych modeli. Jednym z nich będzie Subaru WRX STI, który powinien zadowolić wybrednych klientów. Jeśli ktoś przestał wierzyć w japońskiego producenta powinien jeszcze chwilę poczekać. Jest światełko w tunelu.
W ostatnich latach Subaru mocno błądziło oferując auta, które nie przypadały do gustu miłośnikom marki. Największym szokiem była oczywiście Impreza w nadwoziu hatchback, zaś późniejsze wariacje nie poprawiały wizerunku firmy. Wiemy, że Subaru ma ogromny potencjał - rewelacyjne projekty koncepcyjne - ale dział księgowości wydaje się być skrajnie nudny, gdyż modele produkcyjne nie mają nic wspólnego z ciekawymi projektami.
Podobnie jest z nowym Subaru WRX STI, ale w tym przypadku producent postanowił wrócić do tradycji sprzed kilku lat. Zabieg ten z pewnością wyszedł modelowi na dobre. Oczywiście ten, komu Subaru Impreza WRX STI nigdy się nie podobała zapewne nie zmieni zdania, ale miłośnik tego modelu powinien być zadowolony. Nie jest to kwintesencja Subaru oraz prawdziwie przełomowy model, ale wydaje się że japoński producent wreszcie posłuchał rad i próśb fanów.
Niestety na chwilę obecną oficjalne dane na temat jednostki napędowej nie są znane, ale moc powinna być odpowiednio większa, niż w modelu WRX, w którym drzemie 2,0-litrowy silnik o mocy 270 KM z momentem obrotowym rzędu 349 Nm. Plotki mówią o 2,5-litrowym turbodoładowanym silniku o mocy przekraczającej 300 KM oraz momencie obrotowym na poziomie niemal 400 Nm. Rzecz jasna mowa o silniku w układzie bokser oraz stałym napędzie na wszystkie koła.
A jak Wam podoba się nowe Subaru WRX STI? Czy to krok w dobrym kierunku?