Stylowe, ekonomiczne i bezpieczne - nowe Volvo V40
Stoisko Volvo stało się jednym z najbardziej obleganych miejsc trwającego od wtorku salonu samochodowego w Genewie. Wszystko za sprawą V40 - nowej siły szwedzkiej marki w segmencie kompaktów.
Choć nazwa najnowszego dzieła Volvo sugeruje nam, że mamy do czynienia z następcą produkowanego w latach 1995-2004 kombi, auto pozycjonowane jest w gamie modelowej firmy jako 5-drzwiowy odpowiednik C30. Nawiązaniem do tego ostatniego jest choćby charakterystyczna pokrywa bagażnika przywołująca na myśl model P1800 ES z lat 70.
V40 ma 437 cm długości, 178 cm szerokości i 142 cm wysokości, a w bagażniku pomieści 335 l, co stawia go wśród typowych kompaktów. Nie oznacza to jednak, że nowe Volvo to kolejny "przeciętniak" - dzięki zwartej karoserii opatrzonej w wąskie szyby, wyraźne przetłoczenia i dynamiczne detale tego auta nie sposób pomylić z żadnym innym kompaktem.
Już na starcie 5-drzwiowy hatchback ze Szwecji oferowany będzie z szeroką gamą silnikową. Wśród "benzyniaków" znajdzie się pięć turbodoładowanych jednostek z 4-5 cylindrami, pojemnością 1,6-2,5 litra, mocą 150-254 KM, momentem obrotowym 240-360 Nm, które zapewnią sprint do "setki" w 6,5-8,8 sekundy oraz spalanie na poziomie 5,8-7,9 l/100 km.
Zwolennicy silników wysokoprężnych będą mieli z kolei do dyspozycji trzy motory z 4-5 cylindrami, pojemnością 1,6-2,0 litra, mocą 115-177 KM, momentem obrotowym 270-400 Nm, które zagwarantują przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 8,3-12,3 sekundy oraz zużycie paliwa oscylujące wokół 3,6-5,2 l/100 km.
Jak przystało na Volvo, model V40 jest oazą bezpieczeństwa - i biernego, i czynnego. Na to pierwsze pracuje m.in. poduszka powietrzna umieszczona między maską a przednią szybą, która zmniejsza obrażenia pieszych w razie bliskiego spotkania z przodem Volvo. Bezpieczeństwo czynne wspomaga natomiast m.in. system Cross Traffic Alert ostrzegający o pojazdach niewidocznych dla kierującego podczas wyjazdu z zasłoniętej drogi czy miejsca parkingowego.