Strome podjazdy, błoto i kompas w ręce - tegoroczny Camp Jeep za nami
Od trzech lat pasjonaci i właściciele samochodów marki Jeep spotykają się na zlocie, w czasie którego emocji nie brakuje, a poziom adrenaliny podnosi się dużo ponad normę. Tym razem Camp Jeep PL odbył się w Karkonoszach, w okolicy Łomnicy, 8-11 czerwca.
Na starcie stawiło się prawie 500 uczestników. Z uwagi na bezpieczeństwo i chęć sprawnego zrealizowania zaplanowanych atrakcji, limit załóg został określony jednak na nieprzekraczalną liczbę 150 Jeepów.
Przez dwa i pół dnia uczestnicy, podzieleni na pięć grup, mogli realizować przygotowane zadania, wśród których najtrudniejszy był Jeep Trial. Przeprawa przez niezwykle wymagającą trasę, usytuowaną na poligonie wojskowym, pełną stromych podjazdów i zjazdów, a także wodnych i błotnych przeszkód, znacznie podniosła poziom adrenaliny u wszystkich. Warto dodać, że w zależności od przygotowania aut, jak i samych ambicji kierowców, do wyboru było kilka wariantów przejazdu prób terenowych. Jedna z tras wiodła wokół Kotliny Jeleniogórskiej, obok zamków oraz przez miejscową żwirownię i nieczynny tunel kolejowy pod Przełączą Kowarską. Inna prowadziła do Huty Julia, gdzie można było zobaczyć produkcję szkła użytkowego. A jeszcze inna - Jeep River - wymagała od uczestników, by ci przesiedli się z aut na pontony.
Tematem przewodnim tegorocznego zlotu Jeepersów był nowy Jeep Compass, który w tym roku wchodzi do sprzedaży i który został już nawet okrzyknięty „małym Grand Cherokee”. Auto w pełnej krasie zostało zaprezentowane podczas imprezy.
Nawiązując do nazwy tego modelu, organizatorzy przewidzieli dla uczestników zlotu grę terenową, podczas której ci musieli wykazać się umiejętnością posługiwania się tradycyjnym kompasem. Były też i inne atrakcje, m.in. układanie dużych puzzli przedstawiających Wagoneera - by ułatwić uczestnikom zadanie, przygotowano dla nich małą ściągawkę w postaci prawdziwego Jeepa Wagoneera, który pojawił się na zlocie. Ponadto Jeepersi mogli brać udział w różnych konkursach, (np. rozpoznawanie oleju po zapachu czy zwijanie wyciągarki na czas), podziwiać przebudowanego Wranglera z 44-calowymi kołami, a także minitor off-roadowy dla zdalnie sterowanych modeli. W urządzonej na potrzeby zlotu wiosce Jeepa wytyczono również strefę militarną z Willysem (dziadkiem dzisiejszych modeli) na czele oraz strefę z nowymi, testowymi pojazdami.