SsangYong Rexton - delikatna kuracja odświeżająca
Gdy pojawia się informacja o nowym lub odświeżonym modelu marki SsangYong, w głowie zapala się ostrzegawcza lampka: "Spokojnie, to przecież SsangYong!" Mając w pamięci wynalazki sprzed lat, każdy nowy model przyjmujemy z ostrożnością. Podobnie jest z odświeżonym modelem Rexton.
Na szczęście wspomniana lampka pali się coraz rzadziej, gdyż styliści SsangYonga albo przeszli prawdziwe pranie mózgu, albo zostali zastąpieni kimś, kto ma poczucie stylu i gustu. Podobnie jest z modelem Rexton, który wygląda po prostu dobrze. Nie jest to stylistyczny cukierek, ale zważywszy na to, z jakim producentem mamy do czynienia i jakie modele oferował w przeszłości, opisywane auto może się podobać.
Swoją drogą warto pamiętać, że mamy do czynienia z samochodem bazującym na Mercedesie Klasy M. Jeśli chodzi o zmiany, z przodu zastosowano nowy grill, lampy wykonane w technologii HID z elementami do jazdy dziennej LED, dodano również kilka nowych wzorów aluminiowych felg. Z tyłu możemy zauważyć nowe klosze lamp. W środku przeprojektowano konsolę centralną, zastosowano podgrzewane i wentylowane fotele oraz oświetlenie ambientowe LED.
Pod maską pojawi się silnik wysokoprężny 2.0 lub 2.7, jak również benzynowy 3.2. Napęd kierowany jest na koła za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni manualnej lub 5-biegowej automatycznej.