Spada liczba wypadków z dziećmi, ale edukacja wciąż potrzebna
Spada, co niezmiernie cieszy, liczba wypadków drogowych z udziałem najmłodszych, jednak wciąż na naszych drogach co roku giną dzieci. Aby temu zapobiec niezbędne są akcje edukacyjne, które mają już od najmłodszych lat uczyć właściwego zachowania w ruchu drogowym.
Ze statystyk policyjnych wynika, że tylko w ubiegłym roku doszło do 2,8 tys. wypadków drogowych z udziałem dzieci w wieku do 14 lat. Zginęło 70 dzieci, a ponad 3 tys. doznało obrażeń. W porównaniu do 2006 r. liczba wypadków z udziałem dzieci spadła o blisko połowę, zabitych o ponad 53 proc., a rannych o 46 proc.
Spośród ubiegłorocznych wypadków z udziałem dzieci do 458 doszło z winy pieszych, którzy nie ukończyli 14. roku życia. Wraz z wiekiem, im bardziej dzieci stają się samodzielne, tym zagrożenie wypadkiem bardziej rośnie.
– Mamy w Polsce zarejestrowanych ponad 26 mln pojazdów silnikowych, z czego ponad 17 mln stanowią samochody osobowe. Współczynnik motoryzacji jest na bardzo wysokim poziomie. Dzieci i młodzież, którzy chodzą do szkoły podstawowej czy gimnazjalnej, prędzej czy później zasiądą za kierownicą samochodu osobowego. Potrzebna jest więc edukacja w duchu poszanowania przepisów prawa – insp. Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji.
Jedną z takich akcji edukacyjnych jest program "Bezpieczna jazda" przeznaczony dla dzieci szkół podstawowych, przede wszystkim uczniów klas czwartych, oraz dla nauczycieli wychowania komunikacyjnego.
– Zależy nam na tym, żeby wśród młodych ludzi rosła świadomość, że to, co robią, ich wiedza o zasadach ruchu drogowego, o potrzebie noszenia elementów odblaskowych przekłada się bezpośrednio na ich bezpieczeństwo – wskazuje Dominik Szulowski, kierownik ds. komunikacji w McDonald's Polska, organizatora kampanii "Bezpieczna jazda".
Dla niemal połowy uczniów uczestniczących w lekcjach program kończy się egzaminem na kartę rowerową. Każdy uczeń, który pozytywnie przejdzie proces edukacji, a także zda sprawdzian otrzyma kartę oraz odblaskowy zestaw bezpiecznego rowerzysty.
– Dzięki programowi dzieci będą bezpiecznie uczestniczyć w zatłoczonych miastach zarówno w charakterze pieszego, jak i rowerzysty – ocenia insp. Marek Konkolewski. – Bezpieczeństwo to towar, który musi być atrakcyjnie opakowany, rozreklamowany i w ten sposób sprzedawany najmłodszym uczestnikom ruchu drogowego. Dzięki temu polskie drogi będą bardziej bezpieczne. Naprawdę wielki szacunek dla organizatora kampanii – dodaje.
Tegoroczna, już siódma edycja programu była odpowiedzią na wciąż niewystarczającą świadomość dotyczącą noszenia odblasków. Pieszego, który porusza się po zmroku bez odblasku, prowadzący pojazd może dostrzec z odległości ok. 20 metrów. Widoczne odblaski zwiększają ten dystans do ponad 150 metrów.