Shell Eco-Marathon - ekologiczny wyścig trwa
Ile kilometrów można pokonać na jednym litrze paliwa? Odpowiedzi na to pytanie szukają zespoły studentów uczelni technicznych, które zdecydowały się na wzięcie udziału w Shell Eco-Marathon. Tegoroczna edycja zawodów odbywa się na zamkniętych dla ruchu ulicach Rotterdamu.
Trzy poprzednie Eco-Marathony gościły na torze Eurospeedway Lausitz. Długie i szerokie proste oraz łagodne zakręty, projektowane dla najszybszych bolidów, były sprzymierzeńcem kierowców walczących o każdą kroplę paliwa. Ułatwiały utrzymanie właściwej prędkości, nie zmuszały do hamowania przed zakrętami, a także pozwalały na bezpieczne wyprzedzanie wolniejszych konkurentów.
Na ulicznym torze Rotterdamie panują zupełnie inne warunki. Trasa jest dużo węższa, a zakręty są znacznie ostrzejsze. Mimo że prototypy poruszają się z niewielkimi prędkościami (większość nie przekracza 40 km/h), doszło już do kilku kolizji - ich zoptymalizowane pod kątem aerodynamiki nadwozia w znacznym stopniu ogranicza widoczność. W jednym z miejsc zawodnicy muszą pokonać lekko wznoszący się odcinek asfaltu. Po pierwszych przejazdach stało się jasne, że osiągnięcie wyników choćby zbliżone do dotychczasowych będzie niezwykle trudne. Organizatorzy zdecydowali się jednak na zmianę formuły imprezy, by Eco-Marathon przestał być eksperymentem prowadzonym niemal w laboratoryjnych warunkach, tylko zaczął odwzorowywać realne warunki na drogach.
W tegorocznej edycji ekologicznego maratonu nie zabrakło zespołów z Polski. Obecnie najwyżej sklasyfikowanym z pojazdów jest elektryczny Smart Power, który został przygotowany przez studentów Wydziału Mechaniczno-Technologicznego Politechniki Śląskiej. Z wynikiem 423 km/kWh zespół zajmuje 9. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Nieźle wypadł również SKAP 1. Prototyp Studenckiego Koła Aerodynamiki Pojazdów Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej osiągnął wynik 390 km/l. Liderujący w stawce Microjoule-La Joliverie na jednym litrze paliwa byłby w stanie pokonać imponujące 2820 kilometrów. Zawodnicy poznają tor oraz opracowują strategię walki z zakrętami. Istnieje więc spore prawdopodobieństwo, że wyniki zostaną poprawione.