Shelby GT Mustang - po amerykańsku!
Po premierze nowej generacji Mustanga, niektórzy obawiali się, że będzie to ugrzeczniony przez wpływ ekologów pół-muscle car. Problemem była przede wszystkim 2-litrowa jednostka EcoBoost, ale teraz widać, że Mustang to Mustang! Owszem, są wersje dla oszczędnych, ale i miłośnicy tradycji znajdą coś dla siebie.
Przykładem jest między innymi Shelby GT Mustang, który jest jeszcze mocniejszy od pokazanego niedawno wariantu GT350R. Model bazuje na wariancie Mustang GT i posiada liczne dodatki do nadwozia wykonane z włókna węglowego. Mowa o przednim splitterze, listwach progowych, nowej masce z wlotami powietrza, obudowach lusterek oraz spojlerze. Mamy również 20-calowe felgi z oponami Michelin.
Najważniejsze jest jednak to, co kryje się pod maską. A tam mamy 5-litrowe V8 z nowym układem wydechowym oraz sprężarką Ford Racing. To pozwoliło na wyciśnięcie z jednostki kosmicznych 630 KM, ale jeśli to za mało, specjalny pakiet wyczynowy podniesie moc do ponad 700 KM. Taka moc wymusiła zmiany w zawieszeniu, dlatego też klient otrzyma nowe sprężyny, amortyzatory oraz stabilizatory.
Jaki jest koszt takiej imprezy? Otóż kompletny pakiet dodatków kosztuje niemal 40 tysięcy dolarów, oczywiście nie licząc ceny Forda Mustanga GT.