Seat Mii otrzyma drugą parę drzwi - zaskoczenie?
Słowo "zaskoczenie" w tytule jest raczej ironicznym pytaniem. Nie było żadnego zaskoczenia i z pewnością każdy tylko czekał chwili, w której Seat zaprezentuje zdjęcia nowej wersji nadwozia swojego najmniejszego modelu Mii. Oto i jest!
Wcześniej pięciodrzwiowe karoserie bliźniaczych modeli zaprezentowała Skoda i Volkswagen. Widać hiszpańska marka jest najniżej w hierarchii i musiała poczekać na swoją kolej aż do teraz. W momencie debiutu każdy z trzech samochodów o bliźniaczej konstrukcji pokazany był w wersji z trzema drzwiami.
Podobnie jak w przypadku Volkswagena Up! oraz Skody Citigo, Seat Mii z dodatkową parą drzwi ma tę samą długość i przebieg linii dachu co odmiana trzydrzwiowa, choć dolna linia okien biegnie nieco niżej. Na pierwszy rzut oka widać, że nadwozie jest bardzo spokojne i mało atrakcyjne, ale to może okazać się plusem w postaci niższej ceny.
Za wyglądem podąża również funkcjonalność oraz technika. Pasażerowie tylnej kanapy nie znajdą przycisku ani nawet korbki do otwierania tylnych okien. Producent zdecydował się bowiem na nietypowe rozwiązanie z szybą uchylaną. Nie wiemy czy to zda egzamin. Czekamy więc na pierwszy test, który to wyjaśni.
Bez zmian pozostała również pojemność bagażnika i wynosi 251 litrów, czyli dokładnie tyle, ile w Seacie Mii z jedną parą drzwi. Po rozłożeniu oparć tylnych foteli bagażnik rośnie do 951 litrów. Pod maską Seata znajdziemy 1-litrowy silnik benzynowy o trzech cylindrach, w dwóch wariantach mocy - 60 oraz 75 KM.