Seat Leon X-Perience na wycieczce w Nowej Zelandii
Za oknem aura jest, jaka jest - taki mamy klimat. Na szczęście nie wszędzie na świecie jest tak szaro, buro i ponuro, choć nie każdy ma możliwość udania się do ciepłych, lub przynajmniej piękniejszych krajów. Pewną deską ratunku są zdjęcia i filmy.
Piękną wycieczkę miał ostatnio Seat Leon X-Perience, który pokonał 19 300 kilometrów po drogach i bezdrożach Nowej Zelandii. Oczywiście wszystko zostało udokumentowane na pięknych zdjęciach i filmie. Swoją drogą można pozazdrościć wyprawy - wspaniałe tereny, ładna pogoda i samochód, który świetnie radzi sobie na utwardzonych drogach, jak i w lekkim terenie. A czym charakteryzuje się Seat Leon X-Perience?
w porównaniu do konwencjonalnego Leona ST, wersja X-Perience ma o 15 mm wyższe zawieszenie, co z pewnością pozytywnie wpływa na właściwości terenowe. Oczywiście nie zabrakło wielu plastikowych nakładek, które mają przede wszystkim dodać autu nieco agresywności. Na uwagę zasługują aluminiowe wstawki w przedniej i tylnej części, które teoretycznie chronią podwozie przed uszkodzeniami.
Pozostając przy stylistyce, Seat Leon X-Perience posiada anodyzowane na czarno relingi dachowe, szersze listwy progowe oraz ładne, 17- lub 18-calowe felgi. We wnętrzu może pojawić się brązowa skóra z pomarańczowymi przeszyciami, tańsze modele natomiast dostaną tapicerkę materiałową. Bagażnik o standardowej pojemności 587 litrów może zostać powiększony do 1470 litrów.
Seat Leon X-Perience posiada napęd na cztery koła oraz system Haldex piątej generacji. Moc generowana jest przez z kilku silników do wyboru. W ofercie znajdziemy między innymi silnik 1.8 TSI o mocy 180 KM z momentem obrotowym rzedu 280 Nm. Jeśli ktoś woli jednostkę wysokoprężną, może wybrać wariant 1.6 TDI o mocy 110 KM z momentem obrotowym 250 Nm, bądź 2.0 TDI o mocy 150 lub 184 KM z momentem odpowiednio 320 lub 380 Nm. Wszystkie silniki mogą być łączone z 6-biegową skrzynią manualną lub przekładnią DSG.