Saab wraca do gry - produkcja rusza w poniedziałek
Po wielu miesiącach posuchy oraz niemal całkowicie utraconych nadziejach, Saab wreszcie oficjalnie wraca do gry. Już w poniedziałek w fabryce w Trollhattan rozpocznie się produkcja modelu 9-3.
Wszystko zaczęło się 6 kwietnia 2011 roku. Wtedy to szwedzka marka zamknęła pierwszy salon sprzedaży, zaś 19 grudnia tego samego roku ogłosiła bankructwo pod skrzydłami Spykera. Po wielu miesiącach posuchy, rosnących i opadających nadziejach wreszcie sprawy się ustabilizowały. Saab oficjalnie rozpoczyna produkcję modelu 9-3 w fabryce w Trollhattan.
Mimo znajomego wyglądu, wyprodukowany jakiś czas temu prototyp 9-3s posiada wiele nowych elementów, więc na dobrą sprawę, z przymrużeniem oka możemy stwierdzić, że jest to taki późny i nieco wymuszony lifting oraz odświeżenie. Nie bądźmy jednak złośliwi. To tak, jakby od kogoś po wypadku wymagać od razu startu w biegu długodystansowym. Najpierw drobne kroczki, potem spacer, trening etc. Na sukcesy przyjdzie czas.
Wracając do produkcji modelu, mimo wstępnej euforii warto zwrócić uwagę na problemy. Po pierwsze i najważniejsze: co pojawi się pod maską? Pierwotnie do napędu służyły jednostki GM, teraz oczywiście Saab nie ma takiej umowy, a co za tym idzie, nie ma co włożyć pod maskę modelu 9-3. Być może NEVS, nowy inwestor ma asa w rękawie. Już wkrótce pojawią się kolejne informacje na temat tej marki. Miejmy nadzieję, że powrót okaże się strzałem w dziesiątkę.