RollsRoyce mówi NIE napędom elektrycznym - Rolls-Royce
Torsten Muller-Otvos, COE marki Rolls-Royce zdradził kilka tajemnic dotyczących przyszłości marki, między innymi tej związanej z napędami elektrycznymi.
Ku uciesze wielu fanów marki, Muller-Otvos powiedział, że model koncepcyjny 102EX raczej nie trafi do produkcji. Przypomnijmy, Rolls-Royce 102EX to prototyp napędzany dwoma silnikami elektrycznymi umieszczonymi z tyłu. Jednostki generują łącznie aż 394 KM i potężne 800 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
Niestety na tym kończą się zalety tego niekonwencjonalnego rozwiązania. Co prawda limuzyna rozpędza się od 0 do 100 km/h w przyzwoite 8 sekund, jednak prędkość maksymalna modelu to jedynie 160 km/h. Niestety nie to jest najgorsze. W pełni naładowane baterie pozwalają na przejechanie zaledwie 200 kilometrów. Mało złych wiadomości? Dobija fakt, że ponowne naładowanie baterii zajmuje aż 20 godzin, jeśli używamy normalnego gniazdka lub 8 godzin jeśli skorzystamy ze specjalnej stacji. Jednym słowem - tragedia.
CEO Rolls-Royca słusznie stwierdził, że takie niedogodności są nie do zaakceptowania. Brytyjska marka woli skupić się na produkcji nowych wersji standardowego sedana, modelu z wydłużonym rozstawem osi oraz kabrioletu i coupe. Miejmy nadzieję, że w najbliższej przyszłości włodarzom Rolls-Royce'a nie poprzewraca się w głowie i nie zechcą wrócić do pomysłu auta elektrycznego.