Renault zapowiada debiut Alpine w wyścigu Le Mans
A to niespodzianka! Renault wydaje się bardzo zdeterminowane w działaniach mających na celu odrodzenie marki Alpine. Całe szczęście, że nie bierze przykładu z Nissana, który rozmienia na drobne markę Datsun. Już w tym roku w 24-godzinnym wyścigu Le Mans zadebiutuje pierwszy prototyp Alpine.
Renault chce, aby marka Alpine była lepiej rozpoznawana i kojarzyła się ze sportem, a nie z budżetowymi autami. Nie wszyscy fani motoryzacji, szczególnie młodego pokolenia kojarzą tą markę. Być może dlatego francuski producent chce zacząć od jej promocji w najtrudniejszym wyścigu na świecie. To dość ryzykowne, gdyż niepowodzenia może mieć negatywny wpływ na przyszłe działania.
To gra va banque - jeśli prototyp Alpone dojedzie do mety, zyska ogromną popularność, jeśli odpadnie na początku nikt o nim nie będzie pamiętał. Rzecz jasna cały czas mówimy o prototypie wyścigowym, który nigdy nie trafi do produkcji, choć zapewne producent będzie twierdził, że wiele części zastosuje w modelu produkcyjnym.
Jeśli chodzi o model produkcyjny - debiut zapowiadany jest na 2016 rok. Auto będzie przygotowywane wraz z marką Caterham, więc możemy liczyć na świetnie prowadzący się, być może niewielki samochód. W głębi serca liczymy na następce legendarnego modelu A110 w stylu retro, ale to tylko nasze zachcianki.
Wracając do spraw wyścigowych, Alpine chce zadebiutować w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, który odbędzie się w dniach 22-23 czerwca tego roku. Ponadto auto tej marki będzie startować w Europejskiej Serii Le Mans - to oznacza koniec 35-letniej absencji francuskiej marki w wyścigach długodystansowych.
Alpine wystartuje w kategorii aut prototypowych LMP2, zaś pod maską zagości 500-konny silnik Nissana. Swoją drogą szkoda, że nie będzie to w pełni francuski bolid - silniki Renault są znane z dobrej jakości np. w Formule 1. Tak czy inaczej zapowiada się piękny powrót do sportów motorowych. Miejmy nadzieję, że i inni producenci spojrzą na swoje karty historii i postanowią wrócić do korzeni.