Renault zaniedbuje projekty retro na rzecz Captura
Renault odrobinę się zagubił. Z jednej strony chce oferować nowoczesne samochody, które przyciągną młodych klientów, z drugiej zaś coraz częściej sięga do historii tworząc projekty retro. Niestety trzeba się na coś zdecydować.
Obecnie producenci nie mogą eksperymentować i kombinować ze stylistyką, gdyż auta po prostu muszą się sprzedawać. Wydaje się, że w Renault są dwa obozy projektantów: jedni stąpają mocno po ziemi i tworzą dobre auta np. nowe Clio, inni zaś bardzo chcą stworzyć model, który będzie nawiązywał do pięknej historii marki.
Najpierw pojawiły się plotki na temat nowego Renault Twingo, który najprawdopodobniej będzie nawiązywał do modelu sprzed wielu lat - R5. Co ciekawe, na tym się nie kończy - kolejny model ma mocno nawiązywać do auta z 1961 roku - Renault R4. Wszystko pięknie i ciekawie, ale wydaje się, że na planach się skończy.
Z jednej strony takie niewielkie, nacechowane stylistyką retro modele z pewnością rozruszałyby markę (np. linia 2-3 aut w stylu retro sprzedawana w tym samym salonie - ciekawa atrakcja dla odwiedzających i szansa na dodatkowe wpływy), ale niestety pan Carlos Tavarez po przejęciu władzy w Renault zdecydował inaczej.
Postanowił on skupić się na autach, które będą sprzedawały się w większej liczbie - po prostu modelach masowych. Padło na nowego Renault Captur z argumentem, że jest to "bardziej przyszłościowy projekt". Przypomnijmy, że Renault Captur już jakiś czas temu trafił do sprzedaży - we Francji cennik startował z cennikiem na poziomie 15 500 euro.
Auto jest dostępne w czterech wariantach wyposażenia: Life, Zen, Business oraz Intens. Najdroższy wariant kosztuje 22 700 euro, a w zamian dostajemy 90-konny silnik dCi połączony z nową, oszczędną dwusprzęgłową skrzynią 6-biegową EDC. Na starcie Renault Captur dostanie trzy jednostki napędowe do wyboru.
Będzie to bazowy silnik TCe 90 o pojemności 900cm3 z turbodoładowaniem generujący 90 KM. Oprócz tego pod maską może pojawić się dCi 90 oraz TCe 120 o pojemności 1,2-litra i mocy 120 KM. Wszystkie jednostki można połączyć z manualną 5-biegową lub 6-biegową skrzynią biegów, jak również wspomnianą skrzynią EDC.
To wielka szkoda, że Renault traktuje po macoszemu tak ciekawe projekty. To również wielka szkoda, że rynek motoryzacyjny staje się coraz bardziej sztywny i bez polotu. Nie jestem analitykiem sprzedażowym, ale wydaje mi się, że wiele młodych osób z chęcią kupiłoby niedrogie auto w stylistyce retro z niewielkim oszczędnym silnikiem. Niestety, liczy się wielka sprzedaż, a nie "zaledwie" kilka/kilkanaście tysięcy sztuk.