Renault Fluence dostał nową twarz a'la Clio
Ostatnio panuje moda wśród producentów, aby wszystkie modele w ofercie były do siebie podobne. Dla mniej zamożnych to spora zaleta, gdyż kupując niedrogie auto mogą mieć coś podobnego do drogiej limuzyny. Nieco gorszy punkt widzenia mają posiadacze najdroższych aut w ofercie. Tak czy inaczej, teraz Renault Fluence dostał nową twarz podobną do Clio.
No może nie jest to idealna kopia, ale nawiązania do najnowszego modelu Clio są wyraźnie widoczne. Czy to źle? W tym przypadku nie mamy się do czego doczepić, gdyż oba auta nie pochodzą ze skrajnych miejsc oferty. Nowy Renault Fluence, który znany jest również jako Samsung SM3, przeszedł sporą modyfikację twarzy.
Spoglądając na najnowszą generację modelu Clio, znajdziemy tu sporo podobieństw. Chodzi przede wszystkim o grill z dużym logo w centrum oraz pojedynczą poprzeczką po obu stronach. Oprócz tego w zderzaku wylądowały światła LED do jazdy dziennej, zmienione lampy tylne oraz świeże wzory aluminiowych felg.
Sporo zmian zaszło we wnętrzu Renault Fluence. Znajdziemy tam elektroniczne wskaźniki, świeże wzory materiałów oraz system audio z łącznością Bluetooth oraz gniazdami USB i jack. Modele z wyższym wyposażeniem będą oferowane z systemem Renault R-Link oraz dotykowym wyświetlaczem ze sterowaniem głosowym.
Pod maską wyląduje nowa jednostka 1,6-litra o mocy 115 KM połączona ze skrzynią X-Tronic CVT, która zużywa teraz 6,4 l/100km. Oprócz tego dostępny będzie silnik dCi o mocy 110 KM, jak również, na niektórych rynkach, wariant o mocy 130 KM zużywający 5,6 l/100km. Auto będzie produkowane w tureckiej fabryce w mieście Bursa.
Źródło: Carscoop