Renault Alpine Celebration debiutuje na Le Mans
24-godzinny wyścig Le Mans za nami, Porsche po kilku latach hegemonii zdetronizowało Audi, zaś daleko daleko w tle zaprezentowano koncepcyjny model Renault Alpine Celebration. Pamiętajmy również, że Alpine miał swój udział w tym legendarnym wyścigu, więc miejsce prezentacji nie jest przypadkowe.
Koncepcyjny model Renault Alpine Celebration powstał, by uczcić 60-lecie producenta, choć oprócz tego jest inny, chyba ważniejszy z naszego punktu widzenia cel. Otóż auto pełni rolę swego rodzaju zapowiedzi i próbki tego, co czeka nas za jakiś czas. Otóż już wkrótce producent wreszcie zaprezentuje produkcyjną wersję modelu, który trafi do seryjnej sprzedaży.
Jeśli chodzi o stylistykę, już na pierwszy rzut oka widać nawiązania do znanego wszystkim modelu A110, choć nie zapomniano o nowoczesnych rozwiązaniach. Oprócz tego widać wiele znajomych przetłoczeń i ciekawych smaczków, które wyraźnie nawiązują do poprzednika. Dach dość mocno opada ku tyłowi, gdzie zastosowano niewielkie światła oraz sporych rozmiarów dyfuzor.
Jakiś czas temu pokazano model A110-50, choć tam ilość nawiązań była niewielka, zaś stopień futuryzmu raczej wykluczał możliwość wprowadzenia auta do produkcji. Tym razem szanse są o wiele większe. Do napędu posłuży centralnie zamontowany silnik o nieznanych parametrach. Niestety producent nie chwali się danymi technicznymi, choć mówi się o dwóch możliwościach.
Może to być silnik 1.6 z modeli Clio RS, lub nieco większy i mocniejszy 2.0 z Megane RS. Prawdę mówiąc w tym niewielkim modelu wystarczyłby 1.6, gdyż zamiast dużej mocy wystarczy lekka konstrukcja i świetne prowadzenie. Wydaje się, że rośnie spory konkurent dla Subaru BRZ oraz Mazdy MX-5, czyli niewielkich aut dających mnóstwo radości z jazdy.