Rekordowa kara dla Volkswagena za aferę Dieselgate także na polskim rynku
Ponad 120 mln zł będzie musiał zapłacić polski oddział koncernu Volkswagen za wprowadzanie w błąd klientów co do poziomu emisji spalin w swoich modelach oraz kierowanie wytycznych do ASO, które pozwalały odrzucać reklamacje właścicieli aut. To rekordowa kara nałożona przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za naruszenie praw konsumentów.
Postępowanie UOKiK dotyczyło słynnej już afery Dieselgate, czyli stosowania w samochodach koncernu Volkswagen (także modeli Audi, Seat i Skoda) produkowanych po 2008 r oprogramowania do sterowania silnikiem EA 189 EU 5, które w warunkach testowych pozwalało zaniżać wartość emisji tlenków azotu.
Postawione zarzuty dotyczyły rozpowszechniania nieprawdziwych informacji w materiałach reklamowych, które sugerowały, że modele Volkswagena, Seata, Skody i Audi są ekologiczne oraz spełniają wymogi w zakresie emisji tlenków azotu, informowania w świadectwach homologacji oraz w świadectwach zgodności WE o nieprawdziwych parametrach emisji tlenków azotu, a także kierowanie wytycznych do sprzedawców tych aut, które pomagały dealerom odrzucać reklamacje konsumentów dotyczące emisji tlenków azotu.
Zarzuty wobec Volkswagen Group Polska zostały postawione pod koniec 2016 r., jednak sprawa ciągnęła się przez trzy lata ze względu na dużą ilość zebranej dokumentacji – w sumie w sprawie zebrano 25 tomów akt, w tym ponad 5 tys. kart z dowodami i pismami od spółki. W tej sprawie UOKiK korespondował również z Transportowym Dozorem Technicznym oraz niemieckim i brytyjskim organem do spraw homologacji.
Nałożona kara na Volkswagen Group Polska wyniosła ponad 120 mln zł (120 607 288 zł). – Wziąłem pod uwagę to, że praktyka trwała 8 lat – nie było w trakcie postępowania żadnych propozycji ugodowych ze strony spółki. Firma działała na szkodę konsumentów, ponieważ kierowała nieetyczne rekomendacje, aby dealerzy nie uwzględniali zasadnych reklamacji konsumentów. Nieprawdziwe informacje w materiałach reklamowych wywołały dezinformację – odwoływały się do proekologicznej postawy Volkswagena, gdy w rzeczywistości samochody nie były przyjazne środowisku. Manipulowanie emisją spalin to zaprzeczenie ekologiczności – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.
To najwyższa w historii Urzędu sankcja za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. Powyższe praktyki zostały wprawdzie zaniechane – spółka nie rozpowszechnia wprowadzających w błąd informacji i wytycznych – jak jednak zauważa UOKiK, skutki tych praktyk mogą nadal trwać – wiele osób mogło zrezygnować z dochodzenia roszczeń. Poza karą finansową, prezes urzędu nakazał poinformowanie o decyzji wszystkich konsumentów, którzy kupili samochody z grupy Volkswagena z silnikiem EA 189 EU 5. Firma powinna również opublikować decyzję na swoich stronach internetowych.
UOKiK jest trzecim organem ochrony konsumentów w Europie, który wydał decyzję w tej sprawie. Włoski organ ochrony konkurencji nałożył łącznie na Volkswagen AG i Volkswagen Group Italia 5 mln euro kary. W Stanach Zjednoczonych sankcja nałożona przez sąd wyniosła 2,8 mld dolarów. Ponadto Federal Trade Commission poinformowała o zawartej ugodzie, której wartość wyniosła prawie 15 mld dolarów – Volkswagen w Stanach Zjednoczonych zobowiązał się m.in. do odkupienia wadliwych samochodów. Australijski organ niedawno nałożył na firmę karę 125 mln dolarów australijskich (ok. 85 mln USD).
Rozstrzygnięcie UOKiK nie jest prawomocne, ponieważ przysługuje od niego odwołanie do sądu.