Rajd Dakar - drugi etap pełen niespodzianek
Za nami drugi etap Rajdu Dakar. Nie obyło się bez niespodzianek, rozczarowań i pierwszych rozstrzygnięć. Świetnie zaprezentowali się debiutanci, którzy zamienili motocykl na cztery kółka. Krzysztof Hołowczyc miał problemy ze znalezieniem prawidłowej trasy, natomiast Adam Małysz zaliczył pierwsze (i oby ostatnie) dachowanie. Niestety na trasie nie pojawił się Jarosław Kazberuk.
Drugi etap Rajdu Dakar prowadził z San Luis do San Rafael i mierzył 798 kilometrów, z czego aż 433 kilometry odcinka specjalnego. Pierwsi na trasie pojawili się motocykliści, którzy mieli do pokonania nieco krótszy odcinek o długości 359 kilometrów. Najlepszy wynik wykręcił Sam Sunderland, który zameldował się na mecie z czasem 3 godzin 42 minut i 10 sekund. Jakub Przygoński stracił do lidera 11 minut i 19 sekund meldując się na 13 pozycji. W klasyfikacji generalnej Polak awansował na 14 miejsce.
Taką samą trasę pokonali quadowcy. Nasze jedynak Rafał Sonik osiągnął 3 czas tracąc do lidera zaledwie 4 minuty i 57 sekund. W klasyfikacji generalnej Polak nadal jest trzeci tracąc do liderującego Marcosa Patronelliego 6 minut i 6 sekund. Co ciekawe, Rafał Sonik osiągnął 3 czas mimo... przebitej opony, na której jechał przez 190 kilometrów! Gdyby nie ta "mała" niedogodność, nasz kierowca z powodzeniem wygrałby drugi etap. Miejmy nadzieję, że na trzecim etapie nic mu nie przeszkodzi i będzie mógł pokazać, na co go stać.
Nieco więcej do pokonania mieli kierowcy samochodów i ciężarówek - 433 kilometry. Rewelacyjnie spisała się nowa ekipa kierowców z polskiej stajni. Duet Dąbrowski-Czachor z Orlen Teamu zameldowali się na mecie z czasem 4 godzin 23 minut i 53 sekund, co dało im 11 pozycję - najlepszy wynik na tym etapie wśród polskich załóg samochodów. W klasyfikacji generalnej zajmują wysokie 10 miejsce tuż za Kryzsztofem Hołowczycem. Adam Małysz przez większość etapu utrzymywał niezłe tempo, jednak pod koniec zanotował wspomniane na początku dachowanie. Były skoczek na mecie był 26 ze stratą 1 godziny 10 minut i 6 sekund do lidera. W klasyfikacji generalnej zajmuje 21 miejsce. Sporo przygód miał Krzysztof Hołowczyc, który i tak był w stanie wykręcić na drugim etapie 13 czas tracąc do lidera 37 minut i 8 sekund. W klasyfikacji generalnej Hołowczyc jest 9.
Po dwóch etapach wśród motocyklistów liderem jest Joan Barreda Bort z czasem 6:09.41.
Liderem wśród quadowców jest Marcos Patronelli z czasem 7:19.39.
Najlepszą załogą samochodową jest duet Stephane Peterhansel-Jean Paul Cottret z czasem 6:17.02.
W klasyfikacji ciężarówek liderują de Rooy, Colsouli Rodewald z czasem 6:46.42.
Przed nami bardzo trudny trzeci etap u podnóża Andów.
Fot. Oficjalny serwis Rajdu Dakar