Prototypowa rakieta Peugeota. Takie hybrydy to lubimy
Kiedy hybrydy zaczęły się pojawiać na rynku, wiele negatywnie nastawionych wobec nich osób próbowało przekonywać, że będą to nudne pojazdy, których zadaniem będzie jak najtańsze przewiezienie osób z punktu A do punktu B. Dziś chyba nikt już tak nie sądzi, a kolejnym dowodem na to jest prototypowy Peugeot 508 Sport Engineered, którego będziemy mogli zobaczyć na żywo już za dwa tygodnie na wystawie w Genewie.
Już na jesieni zeszłego roku Peugeot zapowiedział, że szykuje gamę zelektryfikowanych modeli o sportowym charakterze. Dzisiejsza prezentacja koncepcyjnego Peugeota 508 potwierdza nie tylko, że nie było to czcza gadanina, ale również, że Francuzi wzięli się za poważnie za tę robotę i nie przygotowali jedynie nieco wzmocnionego modelu z hybrydowym napędem. Przynajmniej w przypadku tego prototypu wygląda to niezwykle obiecująco.
Koncepcyjny Peugeot 508, można również zaryzykować stwierdzenie, jest następcą zelektryfikowanych konceptów 208 HYbrid FE z 2013 r. i 308 R HYbrid z 2015 r.
Do napędu francuskiej hybrydy wykorzystano aż trzy silniki. Jednostka benzynowa to turbodoładowany silnik 1.6 PureTech o mocy 197 KM. Wspomagany jest on dwoma motorami elektrycznymi. Na przedniej osi pracuje jednostka generująca 107 KM, zaś na tylnej silnik rozwija dodatkowo 201 KM. Łączna maksymalna moc układu hybrydowego powinna wynosić ok. 400 KM, zaś maksymalny moment obrotowy ok. 500 Nm. Naturalnie takie ułożenie silników sprawia, że kierowca ma do dyspozycji napęd na wszystkie koła.
Współpraca silnika benzynowego z jednostkami elektrycznymi skutkuje świetnym wynikiem sprintu do 100 km/h, który wynosi zaledwie 4,3 s, zaś maksymalna prędkość hybrydowego modelu wynosi 250 km/h.
Zestaw baterii o pojemności 11,8 kWh pozwoli pokonać wyłącznie w trybie elektrycznym dystans ok. 50 km.
Naturalnie Peugeot 508 Sport Engineered różni się od standardowych wersji silnikowych także nieco zmienioną stylistyką nadwozia. Lusterka boczne mają np. obudowy wykonane z włókna węglowego. Zmodyfikowano również przedni pas, który został podporządkowany przede wszystkim lepszym właściwościom aerodynamicznym. Nowym rozwiązaniem jest także dyfuzor przy tylnym zderzaku. Zawieszenie zostało ponadto obniżone, auto otrzymało 20-calowe felgi, szerszy jest także rozstaw kół - o 24 mm z przodu i 12 mm z tyu.
W kabinie mamy kombinację alcantary i włókna węglowego, przednie fotele ciaśniej otulają siedzące w nich osoby, cyfrowy panel instrumentów ma duży wyświetlacz o przekątnej 12,3 cala, a układ multimedialny jest obsługiwany za pośrednictwem dotykowego, 10-calowego ekranu.
Co ciekawe, Peugeot już zapowiedział, że możemy się spodziewać modelu produkcyjnego na bazie tego prototypu. I to do końca 2020 r. Mamy nadzieję tylko, że w międzyczasie nie zostanie on pozbawiony swoich pazurów.