Porsche Panamera GTS pokazała się w Genewie
Porsche przygotował na Genewę kilka ciekawych nowości. Owszem, gorączkę premier dawno mamy za sobą, ale w natłoku wrażeń niektóre perełki potoczyły się pod biurko - czas je odszukać. Oto nowa Panamera w odmianie GTS.
Zaprezentowana w Genewie Panamera GTS plasuje się mniej więcej w połowie drogi między Panamerą 4S, a najmocniejszą wersją Turbo. Czy to idealny wybór dla rozsądnych, choć spragnionych mocnych wrażeń biznesmenów? Wydaje się, że jak najbardziej tak, a pragnienie wrażeń zostanie zagaszone w 100 procentach.
Nowe Porsche Panamera GTS napędzane jest przez wolnossący 4,8-litrowy silnik V8, który bombarduje kierowcę mocą 430 KM oraz 520 Nm momentu obrotowego. Tak przyzwoita moc przenoszona jest za pomocą 7-biegowej skrzyni z podwójnym sprzęgłem na wszystkie koła. Mieszanka ta pozwala na sprint od 0 do 100 km/h w czasie poniżej 4,5 sekundy, zaś prędkość maksymalna wynosi 288 km/h.
Na zewnątrz podziwiamy nowy zderzak pochodzący z pakietu SportDesign. W pozostałych wersjach Panamery znajduje się on w opcji, odmiana GTS dostaje go w "podstawie". Oprócz tego prezentowany model otrzymał tylny spojler wprost z modelu Turbo - ot, taki miks. Na zewnątrz znajdziemy również kilka czarnych dodatków, m.in. końcówki wydechów oraz progi, które swoją drogą wyglądają dość tandetnie, ale to tylko nasze zdanie.
Wnętrze otrzymało sportowe fotele, kierownicę z łopatkami do zmiany biegów z pakietu SportDesign, na deser zaś zostawiono skórzaną tapicerkę ze wstawkami z Alcantary. Najmocniejsza Panamera bez turbiny kosztuje około 117 tys. euro.