Porsche Panamera Black Bison - brzydkie kaczątko?
Japoński tuner Wald International już nie raz udowodnił, że potrafi z pięknego auta wykrzesać jeszcze więcej uroku. Azjaci w szczególności upodobali sobie niemieckie produkty. Tym razem na ich warsztat trafiło Porsche Panamera. W tym przypadku wykrzesanie uroku z tak mało urodziwego auta było nie lada wyzwaniem. Czy się udało?
Jak widać z zewnątrz auto zostało dość mocno zmienione. Czarny lakier w zestawieniu z ogromnymi felgami w tym samym kolorze sprawia, że Panamera prezentuje się bardzo groźnie i tajemniczo. Jeśli dodamy do tego przyciemniane lampy otrzymujemy pojazd, który trudno będzie dostrzec po zmroku. Powolny cruising nocą, uśpionymi ulicami miasta musi sprawiać ogromne wrażenie, szczególnie na obserwatorach.
Poza lakierem, który sam w sobie świetnie pasuje do tego auta, zastosowany kompletny body kit może nie każdemu przypaść do gustu. Miłośnicy umiaru i klasycznych kształtów raczej nie będą usatysfakcjonowani. Obszerne zderzaki i progi oraz tylny dyfuzor nie należą do dyskretnych i eleganckich. Mimo to niektóre detale mogą się podobać, na przykład subtelne ranty felg w odcieniu miedzianym.
Wald International nie skupiał się na modyfikacjach mechanicznych. Do tej grupy możemy zaliczyć jedynie obniżone zawieszenie i podwójny wydech. Swoją drogą Porsche Panamera w fabrycznej wersji prowadzi się świetnie i wszelkie zmiany nie są konieczne. Zestaw Black Bison jest dostępny dla każdej Panamery, więc ich właściciele już mogą składać zamówienia. Niestety nie znamy ceny kompletnego zestawu.