Porsche Macan zaprezentowany - robi wrażenie?
Porsche Macan był zapowiadany już od dawna. Praktycznie od chwili, w której do sieci trafiła informacja na temat mniejszego brata modelu Cayenne, wielu fanów kręciło nosem twierdząc, że Porsche zaczyna rozmieniać się na drobne. Dziś możemy ocenić nowość w pełnej krasie i sprawdzić, czy niemiecki producent popełnił błąd.
Wielu "specjalistów" po premierze modelu Cayenne twierdziło, że Porsche popełniło błąd. Dziś ich głosy ucichły, gdyż duży SUV osiągnął rynkowy sukces. Jak widać włodarze niemieckiej marki doszli do wniosku, że rynek potrzebuje średniej wielkości crossovera, który będzie idealną alternatywą dla tych, którzy potrzebują tego typu auta w nieco mniejszej i nastawionej sportowo wersji.
W sieci pojawiły się informacje, że podstawowa wersja Porsche Macan S na rynku w USA będzie wyceniona na kwotę 50 895 dolarów, choć ceny amerykańskie nie są dobrym wyznacznikiem. W Europie kwota ta wyląduje na poziomie sporo powyżej 50 tysięcy euro, ale jak będzie naprawdę, dowiemy się już na przełomie kilku najbliższych dni. Poza tym oferta w Stanach Zjednoczony będzie nieco inna.
Za Wielką Wodą na najniższym szczeblu oferty pojawi się Macan S z 3,0-litrowym silnikiem V6 o mocy 340 KM (w Europie pojawi się słabsza i pewnie tańsza wersja o mocy 260 KM), który będzie w stanie przyspieszyć od 0 do 100 km/h w czasie 5,2 sekundy lub 5 sekund z pakietem Sport Chrono. Na drugiej stronie listy pojawi się Porsche Macan Turbo w cenie 73 295 dolarów. Pod maską pojawi się jednostka V6 o pojemności 3,6-litra i mocy 400 KM. W tym przypadku przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje odpowiednio 4,6 i 4,4 sekundy. Wszystkie warianty mają napęd na wszystkie koła i skrzynię PDK.
A jak Wam podoba się nowy Porsche Macan?