Porsche 911 RSR od Champion Motorsports - potwór!
Lubimy Porsche - bez dwóch zdań i wątpliwości. Niestety niektórzy uważają, że ostatnie modele są bardzo grzeczne, elokwentne i dostojne. Jeśli więc komuś brakuje zadziorności i dużej dawki adrenaliny, proponujemy model 911 RSR od Champion Motorsport.
Tuner Champion Motorsport wziął na warsztat model 911 Turbo S i w po prostu rozebrał go na części pierwsze przerabiając na dopuszczony do ruchu model 911 RSR. To z pewnością nie jest auto dla nudziarzy, fryzjerów i biznesmenów w sandałach i białych skarpetkach.
Tuner z Florydy wie jak rozgrzać spokojne auto do czerwoności i sprawić, by właściciele Ferrari zgrzytali zębami podczas wyprzedzania ich przez Porsche 911 RSR. Champion Motorsport zainstalował dwie turbosprężarki VTG oraz wymienił wiele elementów nadwozia carbonowymi elementami.
Mało tego, cała podłoga została pokryta oryginalną płytą stosowaną w zawodach Porsche. Zamiast tłumików zastosowano prosty system wydechowy, więc doznania akustyczne muszą być powalające. Nie zapomniano o kompletnym zawieszeniu oraz systemie wentylacji.
Po wpuszczeniu auta na hamownie wyszło 575 KM, co jest wartością co najmniej zadowalającą. A jak z cenami? No cóż, nie jest tak wesoło. Sam zestaw regulowanego zawieszenia to koszt 15 tysięcy dolarów. Serwis WorldCarFans donosi, że za trzy komplety różnych felg trzeba zapłacić 30 tysięcy, zaś cały kompletny projekt to wydatek 399 900 dolarów. Warto?