Ponad pół miliona za GT-Ra po liftingu
Zmodyfikowaną wersję Nissana GT-R po raz pierwszy mogliśmy podziwiać podczas marcowej wystawy w Nowym Jorku. Auto fizycznie na polskim rynku pojawi się w lipcu, ale już teraz, w ramach przedsprzedaży, można zamawiać najszybszego w stawce Nissana.
Przypomnijmy, Nissan GT-R po faceliftingu ma dość mocno zmodernizowaną przednią oraz tylną część nadwozia. Zmiany nie były spowodowane wyłącznie chęcią poprawy stylistyki i nadaniu autu bardziej agresywnego wyglądu, ale dzięki temu osiągnięto lepsze właściwości aerodynamiczne i poprawiono stabilność.
Największe zmiany, zarówno pod kątem jakości, jak i komfortu, zaszły jednak w kabinie Nissana GT-R. Pojawiły się elementy wykonane z ekskluzywnej skóry, włókna węglowego i wysokiej klasy aluminium. Poprawiono także ergonomię i obsługę funkcji pokładowych poprzez znaczną redukcję liczby przycisków na desce rozdzielczej – z 27 na 11 – oraz zastosowanie dużego, 8-calowego ekranu dotykowego z ikonami ułatwiającymi obsługę poszczególnych funkcji.
Pod maską Nissana GT-R jest nadal ręcznie montowana, 24‑zaworowa jednostka V6 o pojemności 3,8 litra z podwójnym turbodoładowaniem. Jednak teraz rozwija moc 570 KM przy 6800 obr/min oraz zapewnia maksymalny moment obrotowy 637 Nm. Silnikowi towarzyszy zmodernizowana, cichsza niż dotychczas dwusprzęgłowa, 6‑biegowa przekładnia.
Pierwsze egzemplarze Nissana GT-R z roku modelowego 2017 pojawią się w salonach marki najwcześniej w lipcu, ale już teraz można składać zamówienie w ofercie przedsprzedażowej. Ceny rozpoczynają się od 521.000 zł za wersję GT-R, a za najdroższą – Prestige Edition ze skórzanym wnętrzem Premium – trzeba zapłacić 555.000 zł.