Polestar 2 – Volvo odkrywa nową Gwiazdę Polarną
Choć potężne hybrydowe coupe Polestar 1 jeszcze nie trafiło do produkcji, to submarka Volvo już prezentuje nowy model oznaczony „dwójką”, Polestar 2, pobudzając wyobraźnię. A jest o czym myśleć i na co czekać...
Nowa gwiazda w (nie)pełnej krasie. Polestar 2
Pierwsze informacje o nowym modelu szwedzkiej marki pojawiły się w lipcu zeszłego roku. W odróżnieniu o Polestara 1 samochód miał być praktyczniejszy (co wykluczało nadwozie coupe) i mieć w pełni elektryczny napęd. Jednak przez dłuższy czas nie było właściwie wiadomo niczego nowego, aż do początku tego roku, kiedy Polestar zaprezentował pierwsze zdjęcie modelu 2 i wstępne dane na jego temat, czyli właściwie uchyliło tylko rąbka całej tajemnicy. W drugiej połowie lutego pojawiło się kolejne zdjęcie i szczątkowe informacje, które tylko podsycają całą atmosferę zagadkowości...
Ukazuje wyłącznie fragmenty tylnej części nadwozia, które zdominowane jest przez szybę dochodzącą niemal do jego końca i światła w kształcie zszywek do papieru, nawiązujące do tych znanych z najnowszych modeli Volvo, ale tu połączone są ze sobą dodatkowym pasem świetlnym ciągnącym się przez całą szerokość samochodu. Wprawne oko wypatrzyło również szerokie tylne nadkola Polestara 2, a na lewym z nich klapkę, która tu nie prowadzi do tradycyjnego wlewu paliwa, a do gniazda służącego do ładowania akumulatorów.
Co już wiemy o modelu Polestar 2?
Nowy model to 4-drzwiowy fastback, nawiązujący swym wyglądem do nadwozia coupe. Linie, jakich użyto do narysowania sylwetki Polestara 2, są łagodne, czyli mniej „ociężałe” niż w przypadku Polestara 1. Nie nawiązują też wyglądem tak bardzo do modeli firmy „matki”. Cechą szczególną będzie całkowicie szklany dach, który w połączeniu z przednią i pokaźnych rozmiarów tylną szybą zapewni w kabinie tyle słońca ile dobra szklarnia pomidorom. Ponadto auto będzie oparte na płycie podłogowej Volvo CMA (Compact Modular Architecture), na której bazuje obecne Volvo XC40.
Techniczne zaawansowanie polestara 2
Polestarowi 2 przypadnie zaszczyt bycia pierwszym samochodem elektrycznym nie tylko w palecie tej nowopowstałej szwedzkiej marki, ale też w całym koncernie Volvo. Do napędu „dwójki” posłużą prawdopodobnie dwa silniki elektryczne, których łączna moc ma wynieść około 400 KM i które z pewnością będą napędzać niezależnie od siebie przednią i tylną oś. Maksymalny zasięg, jaki mają zapewnić w pełni naładowane akumulatory ma zawierać się w granicach około 500 km. Co więcej, Polestar 2 ma być pierwszym na świecie samochodem produkcyjnym wyposażonym w system informacyjno-rozrywkowy Android HMI (Human Machine Interface) firmy Google, który zagości również na pokładzie przyszłych modeli Polestara, jak i Volvo.
Konkurencja jest „jednosamochodowa”
Polestar mówi otwarcie, że Polestar 2 ma być bezpośrednią konkurencją dla Tesli Model 3. Ma mieć podobne wymiary i cenę, która dla podstawowej wersji powinna oscylować w okolicach 40 000 dolarów. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że mówimy o samochodzie stworzonym pod skrzydłami takiej marki jak Volvo, Polestar 2 będzie nie tylko podobnie kosztował i miał podobne wyposażenie co Model 3, ale przede wszystkim jakość jego wykończenia i wykonania będzie stać na najwyższym poziomie, a w tej dyscyplinie Tesla nie wypada jeszcze zbyt dobrze i ma sporo do nadrobienia.
Polestar 2 na wskroś ekologiczny
Premiera „dwójki” odbędzie się w Internecie 27 lutego, a przekaz wideo będzie transmitowany bezpośrednio z centrali firmy w Gothenburgu w Szwecji, co jak zapewnia jej szefostwo, ma ograniczyć negatywny wpływ na środowisko naturalne związany z zanieczyszczeniem emitowanym przez różnego rodzaju środki transportu, którymi przybywaliby zaproszeni goście z całego świata – a przecież ograniczenie tych negatywnych skutków jest jednym z najważniejszych założeń elektromobilności. Dla tych, którzy będą chcieli jednak poznać nowy samochód organoleptycznie, pokaz na „żywo” odbędzie się tydzień później w Genewie. Początek produkcji Polestara 2 ma nastąpić krótko po rozpoczęciu wytwarzania modelu 1, czyli pod koniec tego roku, a w najgorszym przypadku na początku przyszłego.
Historia i przyszłość Gwiazdy Polarnej
Polestar jako submarka Volvo został powołany do życia zaledwie pod koniec 2017 roku i od razu zaprezentował model 1, czyli duże coupe o napędzie hybrydowym i mocy 600 KM, przypominające wyglądem Volvo S90. Polestar 1 miał być jedynym takim w ofercie, gdyż każdy kolejny model ma być już pełnym „elektrykiem”. Co ciekawe, wszystkie samochody będą produkowane w nowopowstałej fabryce w Chengdu w Chinach.
O ile zadaniem Polestara 1, „halo cara”, kosztującego 155 000 dolarów, było zrobić medialny szum i wypromować markę, o tyle kolejne modele z „dwójką” na czele mają być już „zwykłe” i dostępne dla większej grupy osób. I tak wiadomo już, że następnym modelem Polestara będzie elektryczny SUV oznaczony – a jakże – numer 3, który pojawi się w 2022 roku i będzie konkurować z Teslą Model X i Jaguarem I-Pace.
Sprzedaż Polestara w galerii sztuki
Ale obecność Polestara na rynku to także nowe podejście do sprzedaży samochodu. Firma nie będzie otwierać typowych salonów, ale punkty wystawowe o nazwie Polestar Space, będące czymś w rodzaju galerii sztuki, które będą zlokalizowane w centrach miast i prowadzone przez niezależne firmy zewnętrzne. Zamiast typowych sprzedawców będą w nich pracować dobrze poinformowani eksperci, których zadaniem będzie udzielać zainteresowanym wszystkich niezbędnych informacji na temat oferty Polestara. A jeśli w danej okolicy nie będzie żadnego Polestar Space, to prezentacją modeli szwedzkiej submarki będą się zajmować wybrane salony Volvo.
Murowany sukces Polestara 2?
Gdyby ktoś 15 lat temu powiedział mi, że mała firma ze Stanów Zjednoczonych będzie prekursorem popularyzacji aut elektrycznych i ważnym graczem na tym rynku, to powiedziałbym, że przy tylu gigantach motoryzacyjnych, to równie prawdopodobne co SUV od Rolls- Royce'a czy intrygujący stylistycznie Volkswagen. A jednak wszystko jest możliwe, na drogi wyjechał Cullinan, świat zobaczył nowe wcielenie Scirocco, a Tesla stała się benchmarkiem dla innych – wyznacznikiem tego, jak powinien wyglądać atrakcyjny wizualnie i dobrze wyposażony samochód elektryczny, który nie musi kosztować przysłowiowego „worka pieniędzy”.
Ale Polestar to również firma, którą należy postrzegać jako pierwszą będącą realnym zagrożeniem i konkurencją dla amerykańskiej marki. Dlatego jeśli jej model 2 zaoferuje wyposażenie i osiągi na poziomie Tesli Model 3 – tak na marginesie, to nie rozumiem tego zamiłowania producentów do liczb w nazewnictwie – a wszystko to okrasi jakością, która nie jest przecież obca Volvo, to w najbliższym czasie Elon Musk może zacząć cierpieć na bezsenność.