Pierwsza Cupra, która nie była Seatem już jeździ
Zaprezentowana w Genewie była jeszcze modelem koncepcyjnym. Lecz już dziś wiemy, że Cupra Formentor trafi do sprzedaży. W mijającym tygodniu hiszpański crossover o sportowych ambicjach odbył swoją pierwszą przejażdżkę, a jej miejscem była Majorka, a dokładniej najdalej wysunięty na północ przylądek tej wyspy o nazwie... Formentor.
Seat zdążył już nas przyzwyczaić, że na nazwy swoich współczesnych modeli wybiera jakieś miejsce geograficzne związane z Hiszpanią. Stąd m.in. takie modele jak Ibiza, Toledo czy najnowsze Ateca i Arona. Tą samą ścieżką podąża Cupra, która wprawdzie wydzieliła się już ze struktur hiszpańskiej marki ponad rok temu, ale również na nazwę swojego w pełni pierwszego modelu wybrała pewien region Hiszpanii.
Formentor to bowiem nazwa najdalej na północ wysuniętego przylądka na wyspie Majorka i zarazem końcowy fragment półwyspu o długości ok. 20 km. Miejsce to słynie z wysokich klifów na 300 m, a także ze zbudowanej w 1863 r. latarni morskiej Faro de Formentor. Można z niej obserwować m.in. położoną niedaleko wyspę Minorka.
Do latarni tej prowadzi, wybudowana w latach 30. minionego wieku, kręta droga, która posłużyła za pierwszy testowy odcinek dla przyszłego kompaktowego crossovera marki Cupra.
Cupra Formentor, którą oficjalnie, jeszcze jako prototyp, mogliśmy zobaczyć w marcu na wystawie w Genewie była wówczas hybrydą typu plug-in o łącznej mocy układu napędowego 245 KM. Za przeniesienie napędu odpowiadała zautomatyzowana, dwusprzęgłowa przekładnia DSG. Silnik elektryczny będzie w stanie samodzielnie napędzać hiszpańskiego crossovera przez ok. 50 km.
Niestety, poza widokiem samego auta podczas testowych jazd, nie wiemy nic więcej na jego temat. Musimy zatem jeszcze trochę poczekać na więcej szczegółów o pierwszej Cuprze, która wcześniej nie była Seatem.