Oto przyszłość wyścigów samochodowych? - Nissan
Udział samochodów elektrycznych na rynku motoryzacyjnym wciąż rośnie. Niewykluczone, że ofensywa zero-emisyjnych pojazdów dotrze także do sportów motorowych.
Prototyp auta elektrycznego, który mógłby w przyszłości rywalizować w wyścigach samochodowych, zaprezentował nam Nissan. Auto, o którym mowa, to Leaf NISMO RC, który swojej światowej premiery doczeka się za dwa dni, podczas targów motoryzacyjnych w Nowym Jorku.
Wersja RC (od Racing Competition) już z zewnątrz informuje nas, że mocno różni się od standardowego Leafa. Poszerzone nadwozie pozbawione zostało tylnych drzwi, zyskało natomiast potężny spojler tylny zaopatrzony w funkcję regulacji. Całą karoserię wykonano z włókna węglowego, co pozwoliło na znaczną redukcję masy.
Projektując odmianę wyścigową, inżynierowie postanowili obniżyć prześwit Leafa o 2,4 centymetra. Całość osadzili na 18-calowych felgach „obutych” w profesjonalne ogumienie Bridgestone o rozmiarze P225/40 R18. Nie zapomniano oczywiście o wydajniejszym układzie hamulcowym.
W układzie napędowym wyścigowego Nissana znalazła się konstrukcja bazująca na mechanizmach seryjnego Leafa. Do napędu wykorzystano więc silnik elektryczny rozwijający 107 KM i 280 Nm, czerpiący energię z akumulatora litowo-jonowego. Jednak w odróżnieniu od standardowej odmiany, wariant RC otrzymał napęd tylny.
Jak informuje nas Nissan, jego nowe, wyścigowe dzieło jest w stanie przyspieszyć do 100 km/h w 6,85 sekundy i rozpędzić się do 150 km/h. Podczas, gdy prędkość maksymalna nie powala na kolana, zupełnie rozczarowuje zasięg Leafa NISMO RC – przewiduje się, że w warunkach wyścigu bateria wystarczy na zaledwie 20 minut jazdy. To duży minus, bowiem czas ładowania auta w trybie „szybkim” (do 80 % pojemności baterii) szacuje się na 30 minut.