Ostatni akcent
Zakończony w sobotę warszawski Rajd Barbórka był ostatnim akcentem tegorocznego sezonu samochodowego w Polsce.
<strong>Zakończony w sobotę warszawski Rajd Barbórka był ostatnim akcentem tegorocznego sezonu samochodowego w Polsce.</strong>
Włoch Paolo Andreucci, zwycięzca prestiżowego Kryterium Asów na ulicy Karowej podkreślał, że na własnej skórze zrozumiał, dlaczego warszawska impreza cieszy się tak wielką popularnością.
— <i>Przekonałem się, że wygrana w tym rajdzie ma wymiar symboliczny i prestiżowy. Kierowcy robią wszystko, by zaprezentować się kibicom i to powoduje, że impreza nabiera niezwykłego kolorytu. Klasyfikacja nie jest tak ważna, w rajdzie nie zdobywa się punktów, ale walka toczy się od startu do mety</i> — przyznał na mecie włoski kierowca jadący Fiatem Punto.
Dla Krzysztofa Hołowczyca start w Barbórce był ostatnim sprawdzianem przed zbliżającym się Rajdem Dakar. Świeżo upieczony reprezentant Orlen Team uplasował się na ósmym miejscu w klasyfikacji generalnej.
— <i>Potraktowałem ten start raczej jako przerywnik w treningach przed Dakarem. Poza tym nie mogłem sobie odmówić występu na Karowej. Cieszę się, że miałem okazję sprawić dużą frajdę swoim kibicom</i> — podkreślił „Hołek”.
Tuż za Andreuccim, na Karowej sklasyfikowany został Tomasz Czopik. Zeszłoroczny mistrz Polski zajął również czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.
— <i>Cieszę się z tych wyników. Na Karowej wygraliśmy ze wszystkimi krajowymi konkurentami, a porażka z Paolo Andreuccim to przecież żaden wstyd. Przy okazji czuję mały niedosyt, bo do zwycięstwa zabrakło nam bardzo niewiele</i> — podkreślał „Czoper”.
Występ w warszawskim rajdzie był również pierwszym od roku dla Zbigniewa Gabrysia. Kierowca Mitsubishi Lancera pokazał, że nie stracił swoich umiejętności i zakończył imprezę na szóstym miejscu.
— <i>Ta przerwa dała mi się we znaki na pierwszym odcinku specjalnym na Bemowie, gdzie początkowo nie potrafiłem odnaleźć się za kierownicą nowego samochodu. Później było już coraz lepiej. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie wrócę na trasy rajdowe z kompletnym budżetem i dobrym autem</i> — zaznaczył Gabryś.<br>
Marcin Zasada