Opłaty za autostrady będzie pobierać państwo. Czy to dobrze?
To już niemal pewne. Na wczorajszym posiedzeniu Rady Ministrów przyjęty został projekt nowelizacji przepisów dotyczących systemu poboru opłaty elektronicznej oraz opłaty za przejazd autostradą na odcinkach zarządzanych przez GDDKiA. Zadania te mają trafić w gestię Głównego Inspektora Transportu Drogowego.
Zwłaszcza ten pierwszy punkt, czyli przeniesienie zadań związanych z poborem opłaty elektronicznej za przejazd samochodami o masie całkowitej powyżej 3,5 tony po drogach krajowych od Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad do Głównego Inspektora Transportu Drogowego będzie dość dużą zmianą. Przypomnijmy, że obecnie za system poboru opłat na autostradach będących w zarządzie GDDKiA oraz niektórych drogach ekspresowych i krajowych odpowiada austriacka firma Kapsch. W przyszłym roku kończy jej się jednak kontrakt i nawet rozpoczęto już procedury przetargowe na wybór kolejnego operatora systemu (w lutym br. poznaliśmy już nawet zainteresowane firmy). Okazuje się jednak, że przetarg najprawdopodobniej nie zostanie dokończony, gdyż zarządzanie krajową siecią poboru opłat trafi na listę zadań GITD. Chodzi tu zarówno o elektroniczny system poboru opłat (tzw. viaToll i viaAuto), jak i manualny na odcinkach zarządzanych przez GDDKiA.
Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o drogach publicznych nowe zadania GITD ma wykonywać samodzielnie, ewentualnie z pomocą innych organów administracji rządowej. Do minimum ma zostać ograniczony zakres czynności, które będą realizowane przez podmioty zewnętrzne z sektora prywatnego.
Zaletą proponowanego rozwiązania, jak zapewniają pomysłodawcy zmian, jest w szczególności zapewnienie ciągłości działania Krajowego Systemu Poboru Opłat oraz docelowa optymalizacja kosztów jego funkcjonowania. Wzmocnione mają zostać przy okazji nadzoru i kontroli ministra infrastruktury nad organem realizującym pobór opłat na drogach zarządzanych przez państwo. Proponowane rozwiązanie pozwoli na maksymalne uniezależnienie procesu poboru opłat drogowych od podmiotów trzecich (w tym z kapitałem zagranicznym) oraz maksymalizację stopnia wykorzystania istniejących aktywów, które zostaną przejęte przez GITD od GDDKiA. Dzięki przejęciu pełnej kontroli nad KSPO przez administrację państwową ułatwione ma być ewentualne dokonywanie szybkich zmian w systemie.
Według autorów nowelizacji GITD ma spore doświadczenie wynikające z prowadzenia czynności kontrolnych w Krajowym Systemie Poboru Opłat, co wymagało ścisłej współpracy z GDDKiA i wykonawcą systemu oraz znajomości zasad jego funkcjonowania. GITD ma ponadto doświadczenie w budowie i utrzymaniu systemów teleinformatycznych – prowadzi m.in. Centralną Ewidencję Naruszeń oraz zbudował Krajowy Rejestr Elektroniczny Przedsiębiorców Transportu Drogowego.
Jak możemy przeczytać w opublikowanym komunikacie w tej sprawie, nowe przepisy zapewnią również odpowiednią ochronę danych osobowych gromadzonych w ramach KSPO i wyższą standaryzację rozwiązań, w tym możliwości rozwoju KSPO i jego integracji z innymi systemami teleinformatycznymi. Chodzi o zapewnienie efektywniejszego wykonywania zadań administracji publicznej, m.in. dotyczącego monitorowania przewozu drogowego towarów, stwierdzania i sankcjonowania naruszeń dotyczących przejazdów pojazdami nienormatywnymi czy kontroli zezwoleń wydawanych dla przewoźników zagranicznych.
Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, krajowa sieć poboru opłat przejdzie pod zarząd GITD 3 listopada 2018 r., kiedy to zakończy się obowiązujący obecnie kontrakt z firmą Kapsch.
Proponowane zmiany bardzo różnie oceniają eksperci rynkowi. Z jednej strony chwalą oni chęć skoncentrowania w ramach jednej instytucji całości kontroli nad przewozami drogowymi, jednak poddają w wątpliwość możliwość przygotowania w niecały rok dobrze działającego systemu poboru myta drogowego. Pytają jednocześnie, czy nie skończy się jak z funkcjonującą od ponad tygodnia pierwszą częścią CEPiK 2.0, na którą wciąż skarżą się samorządowcy. Druga wątpliwa kwestia to pełne uniezależnienie się od podmiotów zewnętrznych, w sytuacji gdy na pewno część prac informatycznych będzie musiało zostać zleconych firmom prywatnym. Trudno też dziś jednoznacznie powiedzieć, czy krajowa sieć poboru opłat zarządzana przez GITD będzie tańsza od obecnie funkcjonującego systemu.