Opel rezygnuje z targów w Genewie
Czy targi motoryzacyjne przestają mieć sens? Do takich wniosków można było dojść już w minionym roku, kiedy kilka znaczących marek samochodowych nie pojawiło się na salonie samochodowym we Frankfurcie. W tym roku wydaje się, że ta tendencja może się jeszcze pogłębić. Na jednej z najbardziej prestiżowych imprez motoryzacyjnych, czyli wystawie w Genewie, zabraknie na pewno Opla. A trzeba dodać, że niemiecka marka jest bardzo popularna w Szwajcarii.
Rezygnacje z udziału w targach motoryzacyjnych przez ważne marki zdarzały się w przesłości, jednak tendencja ta przybiera na sile mniej więcej od 2016 r. Wówczas to w Paryżu zabrakło m.in. Forda, Volvo czy Mazdy. Jesienią 2017 r. we Frankfurcie na próżno było szukać stoisk m.in. Nissana, Peugeota, Fiata i Jeepa oraz Volvo. Jak do tej pory większej liczby nieobecnośni nie notowały targi w Genewie (być może z racji marcowego terminu), jednak właśnie się to zmienia.
Decyzja Opla w pewnym sensie jest zrozumiała. Jak wyjaśnia rzecznik prasowy Grupy PSA, po siedmiu premierach w minionym roku w tym Opel nie planuje żadnej istotnej nowości, tym samym nie miałby żadnego magnesu, by przyciągać na swoje stoisko czy to przedstawicieli mediów, czy też zwykłych zwiedzających. Dodajmy jeszcze, że z tego samego powodu w Genewie zabraknie marki DS, natomiast będą obecne Citroen i Peugeot.
Przypomnijmy też, że po przejęciu przez francuski koncern Opel jest w trakcie wdrażania planu, który ma zapewnić tej marce powrót na ścieżkę rentowności. Jednym z głównych założeń jest redukcja kosztów, a udział w targach, tak dużych jak genewskie, kosztuje całkiem spore pieniądze.
Jednak nie tylko pieniądze są w tej kwestii decydujące. Coraz częściej producenci aut decydują się na inne formy promocji swoich nowości. Często są to własne imprezy, dedykowane konkretnym modelom, często też producenci decydują się na udział w nieco mniejszych wydarzeniach, które jednak skupiają także pokaźne grono odbiorców. Przykładem takich eventów są np. targi elektroniki CES w Las Vegas czy Goodwood Festival od Speed.
Coraz większą też rolę w promocji nowości rynkowych zaczyna odgrywać internet, gdzie za dużo mniejsze pieniądze można dotrzeć do dużo większej grupy potencjalnych odbiorców.
Naturalnie "jedna jaskółka wiosny nie czyni", jednak mamy jakieś przekonanie, że Opel nie będzie jedyną marką, której nie zobaczymy w tym roku w Genewie.