Opel Cascada - nowe cabrio z Polski odsłonięte
Żegnaj Astro Twin-Top, witaj Cascado - Opel oficjalnie ujawnił dziś swoje najnowsze kompaktowe cabrio, które już niebawem zacznie zjeżdżać z taśm produkcyjnych fabryki w Gliwicach.
Jak już Was informowaliśmy, przygotowując czwarte wcielenie Astry bez dachu Opel zdecydował się wyróżnić model ten wśród pozostałych odmian nadwoziowych nadając mu unikalną nazwę. Powód takiego działania jest oczywisty - Cascada już swoim mianem udowadniać ma, że jest czymś więcej niż "zwykła" Astra.
Mimo to, cabrio spod znaku błyskawicy już wyglądem przypomina o swoich korzeniach - jego nadwozie ma, co prawda, specjalnie przygotowane detale przedniego zderzaka czy unikatowe lampy tylne, jednak nietrudno zauważyć, że to "Astra w przebraniu". Nam jednak to nie przeszkadza, bo samochód wygląda naprawdę świetnie.
Tym, co wyróżnia cabrio od hatchbacka, kombi i coupe jest oczywiście otwierany dach - Opel Cascada otrzymał wykonaną z miękkiego materiału konstrukcję, która po naciśnięciu odpowiedniego przełącznika chowa się za pod klapą bagażnika. Cała operacja trwa 17 sekund i może odbywać się przy jeździe z prędkością do 50 km/h.
Pod mierzącym 4697 mm długości i 1840 mm szerokości nadwoziem udało się wygospodarować miejsce dla czterech podróżnych oraz bagażnik o pojemności 280 litrów przy schowanym dachu i 350 litrów, gdy soft-top znajduje się nad naszą głową. Jeśli standardowa przestrzeń ładunkowa okaże się niewystarczająca, możemy złożyć dzieloną w stosunku 50:50 kanapę tylną.
Jak chwali się Opel, jego nowy kompaktowy kabriolet jest o 43 procent sztywniejszy od swojego poprzednika, co sprzyja redukcji poziomu hałasu i drgań oraz poprawie właściwości jezdnych. Na te ostatnie wpływ mają także duże koła (o średnicy od 17 do 20 cali) oraz adaptacyjne zawieszenie FlexRide z układem HiPerStrut znanym z Insignii OPC.
Opel Cascada dostępny będzie w czterech wersjach silnikowych do wyboru. Dwie podstawowe stanowi 1,4-litrowy "benzyniak" o mocy 120 lub 140 KM. W środku stawki znalazł się z kolei 2-litrowy diesel CDTI, który zaoferował 165 KM mocy i 380 Nm momentu obrotowego (przy wykorzystaniu funkcji overboost).
Niemiecki producent najbardziej chwali się jednak motorem 1.6 SIDI Turbo ECOTEC, czyli benzynowym silnikiem wspomaganym turbodoładowaniem. Jednostka ta rozwija 170 KM oraz 280 Nm (również przy overbooście), a jej zaletą ma być niskie zużycie paliwa. Wszystkie odmiany silnikowe łączone będą standardowo z 6-biegową skrzynią manualną, a do dwóch mocniejszych wersji będzie można dostać "automat".
Czwarta odsłona Astry bez dachu wejdzie do sprzedaży na początku przyszłego roku.