Odświeżony Aventador o 40 KM mocniejszy
Szereg zmian stylistycznych, mocniejsza o 40 KM jednostka napędowa, system czterech kół skrętnych i dodatkowa literka 'S' w nazwie - to najważniejsze zmiany, jakie zaszły przy okazji faceliftingu Lamborghini Aventadora.
Kuracja odmładzająca, jakiej poddany został Aventador, dla przeciętnego widza nie będzie specjalnie widoczna. Super sportowa sylwetka pozostanie nadal równie sportowa, cechy charakterystyczne włoskiej marki również pozostaną na swoich miejscach. Bardziej wprawne oko dostrzeże jednak zmiany, których głównym celem była poprawa właściwości aerodynamicznych. Zmodernizowane zostały m.in. zderzaki wraz z wlotami powietrza, które teraz są nieco bardziej agresywne (o ile można mówić o różnych stopniach "agresywności" nadwozia) i zapewniają bardziej optymalny przepływ powietrza, a ponadto wprowadzone poprawki zapewniają większy aż o 130 proc. docisk przedniej części auta w stosunku do modelu sprzed liftingu.
W tylnej części Aventadora pojawił się nowy dyfuzor, w stylu modelu SV, który z kolei pozwolił wygenerować o 50 proc. większą siłę docisku. Widoczne są także poprawki układu wydechowego, którego końcówkę (trzy wyloty) umieszczono w centralnym miejscu tylnego zderzaka i który jest o ponad 20 proc. lżejszy niż w poprzedniku. Kolejną nowością jest też tylne skrzydło, które wysuwa się automatycznie i ustawia w jednej z trzech pozycji w zależności od aktualnej prędkości oraz wybranego trybu jazdy.
W nomenklaturze włoskiej marki odświeżony Aventador ma teraz oznaczenie LP 740-4, co oznacza większą niż w poprzedniku dawkę mocy. 6,5-litrowy silnik V12 generuje teraz 740 KM maksymalnej mocy, czyli o 40 KM więcej, i jest ona osiągana przy 8500 obr/min (do tej pory maksimum mocy osiągane było przy 8350 obr/min). Z kolei maksymalny moment obrotowy, osiągany przy 5500 obr/min, wynosi 690 Nm. Aventador S do 100 km/h jest w stanie rozpędzić się w 2,9 s i może osiągnąć maksymalną prędkość 350 km/h.
Za przeniesienie napędu na koła obu osi odpowiada siedmiostopniowa przekładnia ISR. Nowością zastosowaną po raz pierwszy w seryjnym modelu marki jest system czterech kół skrętnych. Na przedniej osi współpracuje on ze znanym już układem kierowniczym Lamborghini Dynamic Steering, zaś na tylnej z systemem Lamborghini Rear-wheel Steering, który w 5 milisekund jest w stanie zmienić nastawy zawieszenia. Przy niższych prędkościach system czterech kół skrętnych zapewnia lepszą zwrotność, z kolei przy wyższych auto zachowuje się bardziej stabilnie.
Kierowca będzie mógł teraz wybrać spośród czterech, a nie trzech jak dotychczas trybów jazdy. Do trybów Strada, Sport, Corsa dołączył w odświeżonym modelu jeszcze tryb Ego. Wszystkie dotychczasowe tryby, które odpowiadają za ustawienia silnika, skrzyni biegów, napędu na 4 koła, układu kierowniczego oraz zawieszenia, zostały zoptymalizowane. Z kolei w trybie Ego kierowca ma więcej możliwości indywidualizacji ustawień zgodnie ze swoimi upodobaniami.
Aventador S otrzymał ponadto nowe opony Pirelli P Zero, które zostały specjalnie stworzone dla poprawy trakcji oraz skrócenia drogi hamowania. Wraz z ceramicznymi tarczami układ hamulcowy Aventadora jest w stanie zatrzymać go z prękości 100 km/h na dystansie 31 metrów.
We wnętrzu zmodyfikowanego Lambo znajdziemy m.in. nowy zestaw cyfrowych instrumentów, których wygląd jest uzależniony od wybranego trybu jazdy. W standardzie odświeżonej wersji znajdziemy również system Apple CarPlay oraz opcjonalny system telemetryczny.
Lamborghini Aventador S w salonach sprzedaży pojawi się wiosną przyszłego roku. Na europejskim rynku jego ceny będą zaczynać się od 281.555 euro.