Ochronne środki dezynfekujące i przeciwsłoneczne mogą być szkodliwe dla samochodów. Ford ma na to receptę
Stosowane przez ludzi środki do dezynfekcji rąk, odstraszające owady czy z filtrami przeciwsłonecznymi zawierają chemikalia, które mogą przyczynić się do szybszego zużywania się materiałów wewnątrz samochodów. Ford znalazł na to rozwiązanie, dzięki któremu powierzchnie w kabinie dłużej mają pozostać jak nowe.
Szacuje się, że tylko europejski rynek środków do dezynfekcji rąk, w tym żelów, pianek i chusteczek, z których większość zawiera etanol, wzrośnie o 60%, z 371,92 mln dolarów w 2018 r., do 593,62 mln dolarów do roku 2024. Kremy przeciwsłoneczne z wysokim filtrem zawierają większe ilości tlenku tytanu, który może reagować z tworzywami sztucznymi i naturalnymi olejami, znajdującymi się w skórze, zwłaszcza gdy jest gorąco. Dietylotoluamid, znany jako DEET, jest najczęściej stosowanym, aktywnym składnikiem środków odstraszających owady.
W przeszłości zdarzały się już przypadki szczególnie wysokiego zużycia i okazało się, że przyczyniającym się do tego czynnikiem był etanol, składnik popularnego środka do dezynfekcji rąk, który zawierał aż 80% tego związku – znacznie więcej, niż jakikolwiek inny.
Jak podkreśla Mark Montgomery, starszy inżynier materiałowy w Centrum Technologii Materiałów Ford Europe w Dunton w Wielkiej Brytanii, nawet najbardziej na pozór nieszkodliwy produkt, może być przyczyną problemów, jeśli ma kontakt z powierzchnią setki, a nawet tysiące razy do roku. Substancje chemiczne, występujące w niektórych produktach, mogą dobrze służyć naszemu zdrowiu, jednocześnie mogą jednak reagować na powierzchniach, powodując ich przedwczesne zużycie, jeżeli nie są chronione specjalnymi wykończeniami.
Jest to wyzwanie, z którym na co dzień mają do czynienia inżynierowie Forda, nieustannie testujący nowe produkty na materiałach stosowanych pojazdach. Pracują oni nad rozwojem odpornych powłok, które zapewnią tworzywom dobry wygląd przez wiele lat.
Zespoły inżynierów Forda w Dunton i Kolonii, przeprowadzają testy w temperaturach sięgających w niektórych przypadkach nawet 74°C. Taką temperaturę może osiągnąć wnętrze samochodu, zaparkowanego w upalny dzień na słońcu. Inne testy symulują długotrwałą ekspozycję na słońcu z próbkami bombardowanymi światłem ultrafioletowym, równym najjaśniejszemu miejscu na Ziemi, nawet przez 1 152 godziny (48 dni).
Z kolei przy niższych temperaturach (30°C) sprawdzana jest wytrzymałość tworzyw sztucznych, w które uderza gumowa piłka, która jest dziesięciokrotnie cięższa od piłki futbolowej.
Na podstawie wyników tego typu badań, inżynierowie Forda ustalają najbardziej optymalny skład chemiczny powłok ochronnych, by wnętrza były jak najlepiej chronione. Testami objęte są również inne akcesoria do przechowywania, takie jak wykładziny bagażnika czy plastikowe osłony wnętrza.