Nowy Seat Leon - sprawdźmy co go napędzi
Już teraz, czyli ponad dwa miesiące przed oficjalną premierą na Salonie Samochodowym w Paryżu Seat odkrywa wszystkie karty i prezentuje długo wyczekiwanego Leona trzeciej generacji. Sprawdźmy, co znajdzie się pod maską tego modelu.
Pod maską będzie dość ciekawie, ale jeśli ktoś oczekiwał rewolucji, ten porządnie się zawiedzie. W ofercie pojawi się tradycyjna mieszanka benzynowych silników TSI oraz dieslowskich TDI, czyli to, co koncern Volkswagena ma najlepszego.
Seat twierdzi, że dzięki zastosowaniu turbosprężarek, zużycie paliwa w porównaniu do obecnie oferowanych silników w Leonie spadło o około 22 procent. Z chęcią przekonamy się o tym podczas testów, ale teraz przejdźmy do oferty. Na starcie wyląduje 1,6-litrowy turbodiesel oferujący moc 105 KM oraz moment obrotowy na poziomie 250 Nm, którego zużycie paliwa ma mieścić się w 4 l/100km.
Oprócz tego do wyboru będzie również 2,0-litrowa jednostka turbodiesel o mocy 150 KM z momentem obrotowym na poziomie 320 Nm. Z biegiem czasu do oferty wskoczą również jednostki benzynowe, w tym nowy silnik 1,2-litra TSI o mocy 86 lub 105 KM, 1,4-litrowy TSI generujący 122 KM oraz 180-konny 1,8-litrowy TSI.
Jak informuje serwis Carscoop, na samym końcu listę silników Diesla wzbogaci 1,6-litrowy TDI o mocy 90 KM oraz topowa jednostka, czyli 2,0-litrowe TDI o mocy 184 KM i momentem obrotowym 380 Nm. Czy jest na co czekać?