Nowy Mercedes Klasy C - syn arystokraty
Mercedes odsłonił wreszcie zupełnie nową generację Klasy C Coupe. Auto zaskakuje pod wieloma względami i bardzo mocno przypomina mniejszą wersję Klasy S Coupe.
Najpierw były dwie generacje Mercedesa CLK, a potem rozbicie na Klasę C Coupe oraz Klasę E Coupe. Już od kilku miesięcy w sieci pojawiały się oficjalne i mniej oficjalne zapowiedzi drugiej generacji małego coupe ze Stuttgartu.
Wcześniej spodziewano się jednak, że na pierwszy ogień pójdzie model C63 AMG, a przynajmniej tak wynikało z teaserów publikowanych przez Mercedesa. Niemiecki producent zdecydował się jednak zaprezentować najpierw cywilną odmianę tego modelu.
Auto jest o 95 mm dłuższe, 40 mm szersze, a rozstaw osi zwiększył się o 80 mm, w stosunku do obecnej generacji Klasy C Coupe. Znacznie większą uwagę zwraca na siebie także stylistyka tego modelu.
Nie jest to sportowy, zadziorny i agresywny nastolatek. To najprawdziwszy syn arystokraty z wysuniętym do przodu grillem, wolno i łagodnie opadającą linią dachu, niemal płynie przechodzącą w pokrywę bagażnika.
Jeśli Mercedes Klasy S Coupe miałby dziecko z modelem GLE, to właśnie tak by ono wyglądało. Nawet we wnętrzu można spotkać całe mnóstwo nawiązać do topowej Klasy S i trzeba przyznać, że nowe coupe od Mercedesa jest naprawdę atrakcyjne pod względem stylistycznym.
Spośród gamy jednostek napędowych odsłonięto jedynie odmianę C300 z napędem 4Matic, pod maską której drzemie dwulitrowy turbodoładowany silnik benzynowy produkujący 245 KM i 370 Nm momentu obrotowego. Pozostałe jednostki z pewnością zostaną zapożyczone od Klasy C Sedan.
Na wyposażeniu auta znajduje się całe mnóstwo systemów elektronicznych jak np. aktywny tempomat, pakiet asystentów utrzymujących na pasie ruchu czy kamery pozwalające obserwować całe otoczenie pojazdu.
Ciekawostką jest rozwinięcie oprogramowania klimatyzacji, która teraz współpracuje z nawigacją i jeśli auto wjeżdża do tunelu, automatycznie na czas przejazdu włączany jest tymczasowo wewnętrzny obieg powietrza.
Dodatkowe informacje poznamy przy okazji targów motoryzacyjnych w Frankfurcie, jednak już teraz wiemy jak wygląda mały arystokrata ostrzy sobie zęby na BMW Serii 4 czy Audi A5.