Nowe Audi Q7 - mniejszy, lżejszy, ładniejszy?
Mało który producent uczy się na błędach i słucha swoich potencjalnych klientów. Niektórzy kombinują i z generacji na generację tworzą zupełnie inne auta, inni trzymają się utartej ścieżki. Audi postanowiło porządnie zmienić model Q7. Czy na lepsze? Wydaje się, że tak.
Prawdę mówiąc premiera Audi Q7 była sporym zaskoczeniem. Bez większej pompy i zapowiedzi producent z Ingolstadt pokazał swojego topowego SUVa. A trzeba przyznać, że jest na co popatrzeć i nie chodzi tylko o stylistykę, ale o rozmach zmian. Niektórzy z radością krzykną: "I to się nazywa nowa generacja!". Nowy wygląd, nowe rozwiązania techniczne, silniki itp. No ale przejdźmy wreszcie do rzeczy.
Po pierwsze - waga. Audi Q7 z silnikiem 3.0 TDI waży teraz 1995 kg, a to jest aż o 325 kg mniej niż porównywalny model poprzedniej generacji. To się nazywa kuracja odchudzająca! Ale z drugiej strony, było z czego zrzucać. Niektórzy nazywali poprzednią generacje "pieszczotliwie" czołgiem. Oczywiście spadła waga, spadło również zużycie paliwa - zdaniem producenta średnio aż o 26 procent.
Wspomniany zrzut wagi to zasługa nowej płyty podłogowej, która pozwoliła oszczędzić aż 100 kg. Kolejne 71 kilogramów zrzucono stosując ulepszone i odchudzone panele nadwozia wykonane między innymi z aluminium. Zapewne po wizycie u blacharza większość kierowców, którym zdarzyła się stłuczka nie będzie zachwycona. Tak czy inaczej sprawdźmy, co znajdziemy w ofercie.
Klienci będą mogli wybrać, czy wolą światła ksenonowe z elementami LED, czy też nowoczesne światła matrix LED. Oprócz tego standardem będą światła LED do jazdy dziennej, zaś w wyższych wariantach pojawią się dynamiczne (animowane) kierunkowskazy. Warto wspomnieć, że auto jest nie tylko lżejsze, ale i nieco mniejsze, dzięki czemu nabrało zgrabniejszych proporcji. Jeśli chodzi o liczby, auto jest o 37 mm krótsze i o 15 mm węższe.
Wnętrze Audi Q7 prezentuje się świetnie, choć zapewne większości będzie przeszkadzał wystający z deski rozdzielczej ekran. Nawiewy ładnie komponują się z pasem środkowym, zaś na szerokiej konsoli centralnej wylądowały między innymi uchwyty na kubki oraz poręczny drążek do sterowania automatyczną skrzynią. Jeśli chodzi o system audio do wyboru będzie tańsze rozwiązanie Bose lub topowe Bang & Olufsen z dźwiękiem 3D oraz 23 głośnikami o mocy 1920 W.
Przejdźmy wreszcie do silników zaczynając od jednostki 3.0 TDI o mocy 272 KM z momentem obrotowym na poziomie 600 Nm. Z takimi parametrami duży SUV osiąga 100 km/h w czasie 6,3 sekundy zaś prędkości maksymalna to 234 km/h. Zdaniem producenta auto z takim silnikiem skonsumuje średnio 5,7 l/100km. Nieco później w ofercie pojawi się słabsza wersja tej jednostki napędowej - 218 KM oraz 500 Nm momentu obrotowego.
W ofercie pojawi się także silnik 3.0 TFSI o mocy 333 KM oraz 440 Nm momentu obrotowego. Sprint od 0 do 100 km/h zajmuje 6,1 sekundy, prędkość maksymalna to 250 km/h zaś średnie zużycie paliwa 7,7 l/100km. Niedługo po premierze powinien pojawić się silnik 2.0 TFSI o mocy 252 KM z momentem obrotowym 370 Nm.
Ciekawostką będzie również Audi Q7 z układem e-tron quattro o łącznej mocy 373 KM i momentem obrotowym 700 Nn. To pierwsza hybryda plug-in bazująca na silniku wysokoprężnym w ofercie Audi. Zdaniem producenta zużycie paliwa to zaledwie 1,7 l/100km choć nikt nie podaje, jakie jest średnie zużycie paliwa np. na dystansie 500 km. Jeśli chodzi o osiągi, sprint do 100 km/h zajmuje 6 sekund, zaś prędkość maksymalna to 225 km/h.
Nowe Audi Q7 pojawi się na rynku niemieckim już wiosną 2015 roku w cenie startującej od 61 tysięcy euro. A jak Wam podoba się niemiecka nowość?