Nowa Toyota Supra – nie pojawi się w Detroit, więc kiedy?
Najpierw mówiło się o tym, że Toyota zaprezentuje nowe wcielenie Supry podczas Tokyo Motor Show, niestety tak się nie stało. Później pojawiły się pogłoski wskazujące na to, że debiut nastąpi w połowie stycznia na North American International Auto Show (NAIAS) w Detroit, jednak już wiadomo, że i tym razem trzeba będzie obejść się smakiem.
W rozmowie z magazynem „Motor Trend”, wiceprezes oddziału Toyoty na Amerykę Północną, Jack Hollis, powiedział, że japońska marka pracuje jeszcze nad ostateczną specyfikacją Supry, która nie jest jeszcze gotowa na tyle, by stać się modelem produkcyjnym, a tym samym nie pojawi się w Detroit. Więc kiedy? Czy będzie to w przyszłym roku w Genewie czy może w Paryżu? Tego dokładnie nie wiadomo. To jednak dopiero początek zaskakujących wieści, gdyż Hollis powiedział, że nowa Supra niekoniecznie będzie się nazywać... Supra:
– Są inne nazwy, które mogą być lepsze.
Jakie nazwy miał na myśli? Możliwości jest wiele, a jedną z nich ta, że Toyota wróci do korzeni modelu i nazwie ją Celica – w końcu na początku swojego istnienia przez pierwsze dwie generacje Supra bazowała na modelu Celica i była swego rodzaju jej specjalną wersją nazwaną po prostu Celica Supra. Tym bardziej, że we wrześniu tego roku Toyota „odświeżyła” nazwę Celica w amerykańskim urzędzie patentowym – choć podobnie uczyniono z nazwą Supra w 2010 i 2014 roku. Ale to nie koniec, bo możliwe, że nowa Supra nie będzie nawet występować jako Toyota, a stanie się pierwszym przedstawicielem nowej sportowej marki utworzonej przez Japończyków o nazwie Gazoo, która byłaby ukłonem w stronę Gazoo Racing, czyli sportowego oddziału Toyoty.
Chociaż o nowej Suprze mówi się już od dłuższego czasu, to na jej temat wciąż nie wiele wiadomo. Pewnym jest, że jest ona efektem współpracy z BMW nad nowym „wspólnym” samochodem sportowym, która rozpoczęła się w 2012 roku. Efektem tej kooperacji jest nadchodząca III generacja BMW Z4 i V generacja Toyoty Supry – „bliźniacze” konstrukcje korzystające z tej samej płyty podłogowej – które mają być produkowane w zakładzie Magna Steyr w Grazu w Austrii. Stylistyczną zapowiedzią nowej Supry był prototyp FT-1 zaprezentowany na NAIAS w Detroit w 2014 roku, który co tu dużo pisać, wyglądał świetnie. Zwarte, muskularne i pełne dynamizmu nadwozie idealnie łączyło w sobie nowoczesność z klasyką i „czerpało pełnymi garściami” z takich samochodów jak TVR Sagaris, Nissan GT-R czy ostatnie wcielenie Dodge'a Vipera, dzięki czemu FT-1 nie wyglądała jak... Toyota, co w tym przypadku jest ogromnym komplementem. I oby tak właśnie prezentowała się nowa Supra.
W ostatnim czasie pojawiało się też wiele doniesień dotyczących potencjalnych skrzyń biegów, jednostek napędowych i innych elementów. Podobno samochód ma mieć idealny rozkład masy wynoszący 50:50. Z kolei jeśli chodzi o źródło napędu, to mówiło się już o silniku V6, rzędowej „szóstce”, a także rzędowym 4-cylindrowym z turbodoładowaniem oraz innych. Podobnie wygląda sprawa z ręczną skrzynią biegów, czyli „na dwoje babka wróżyła”. Wiele głosów mówi jednak, że prawdopodobnie najsłabszym wariantem będzie 4-cylindrowy silnik o mocy ok. 250 KM, a nieco mocniejszym 6-cylindrowy generujący ok. 335 KM. Najmocniejszą odmianą ma być podwójnie turbodoładowane V6 o mocy ok. 400 KM.
Niemal od zawsze mam słabość do japońskich samochodów sportowych. Nie wiem czy to za sprawą pierwszej odsłony serii gier The Need for Speed czy kultowej serii Gran Turismo, czy może ich wrodzonego uroku i charakteru lub jakiegoś innego tajemniczego czynnika X. Każdy z przedstawicieli japońskiej klasy aut sportowych – Honda NSX, Mazda RX-7, Mitsubishi 3000GT, Nissan 300ZX, Nissan Skyline GT-R czy Toyota Supra Turbo – zawsze wywoływał u mnie uśmiech na twarzy. Każdy z tych samochodów miał w sobie to coś, każdy był inny, ale wszystkie darzyłem i nadal darzę wielką sympatią. Dlatego z niecierpliwością czekam na premierę nowej Supry, bo obok Mitsubishi 3000 GT, to jeden z ostatnich przedstawiciel japońskich „sportowców”, który nie doczekał się jeszcze reinkarnacji i to od prawie 16 lat.