Nowa Kia Sportage - debiut we Frankfurcie
Zwycięskiej drużyny się nie zmienia. Patrząc na szkice nowego SUV-a koreańskiego producenta odnajdziemy w nim sporo elementów stylistycznych znanych z obecnej generacji.
Kia Sportage to na wielu rynkach motor napędowy sukcesu marki. Należy do nich także Polska. Tu, nad Wisłą Sportage jest najpopularniejszym modelem Kii. A jeśli coś mimo pięciu lat obecności na rynku wciąż jest hitem sprzedaży, to wiele zmieniać nie trzeba.
Zasadnicza koncepcja wysokiego nadwozia z charakterystycznym masywnym słupkiem C pozbawionym okna pozostanie bez zmian podobnie, jak charakterystyczny grill o kształcie inspirowanym tygrysim nosem. Zupełnie nowy będzie za to pas przedni. Reflektory zostaną wkomponowane w lekko opadające przednie błotniki, przez co nowy Sportage upodobni się nieco do uterenowionych modeli Porsche: Cayenne i Macana. To prawdopodobnie zabieg mający nadać autu bardziej sportowego stylu korespondującego z jego nazwą.
Sportowy styl odnajdziemy także we wnętrzu. Na szkicach Kia postawiła na solidnie wyprofilowane fotele, kokpit zorientowany na kierowcę, zegary umieszczone w głębokich tubach oraz podciętą kierownicę. Dotychczasowi posiadacze Sportage'a nie muszą się obawiać, to tylko prężenie muskułów. Użytkowy charakter także widać w postaci dużego centralnego ekranu dotykowego, czy automatycznej skrzyni biegów.
Oficjalnie niewiele wiadomo o technicznym obliczu nowej Kii, ale wiele zdradza bliźniak Kii, czyli obecny już na rynku Hyundai Tucson. Do jego napędu użyto dwóch silników benzynowych z bezpośrednim wtryskiem paliwa o pojemności 1,6 litra i mocach 135 lub 175 KM (z doładowaniem) oraz dwa silniki wysokoprężne w trzech wariantach mocy: 1,7 litra (115 KM) i 2,0 litra (136 KM lub 184 KM). Ten sam zestaw powinien zagościć w katalogu nowego Sportage'a. Czy tak będzie ostatecznie przekonamy się podczas Salonu Samochodowego we Frankfurcie, gdzie nowa Kia ostatecznie będzie mieć swoją ostateczną premierę.