Nowa Honda Fit Twist debiutuje w Sao Paulo
Wszyscy producenci poczuli szał związany z crossoverami - praktycznie każda marka chce mieć tego typu auto w swojej ofercie. Aż dziwne, że jeszcze Ferrari nie ma w swojej kolekcji małej terenówki... Tak czy inaczej na Salonie Samochodowym w Sao Paulo Honda zaprezentowała model Fit Twist w crossoverowym sosie.
Honda Fit Twist to na pierwszy rzut oka tradycyjny model Fit po wizycie na siłowni i u kosmetyczki. W Europie oraz innych częściach globu model ten znany jest pod postacią Hondy Jazz - czy i ta odmiana dostanie przydomek Twist i kilka nakładek plastikowych na nadwozie? Tego na razie nie wiemy.
Wiemy jednak, że Honda Fit Twist będzie sprzedawana na chwilę obecną (i pod tą nazwą) jedynie na rynku w Brazylii. Z zewnątrz w oczy rzucają się przede wszystkim plastikowe nakładki na przednim i tylnym zderzaku, przy nadkolach oraz na listwach progowych.
Oprócz tego w kilku miejscach wylądowały lakierowane na matowy srebrny kolor dodatkowe nakładki ochronne. Srebrny lakier znajdziemy także na obudowach lusterek oraz na relingach dachowych. Podkreśleniem całości są większe, 16-calowe felgi aluminiowe, lekko przeprojektowany przedni grill, przyciemniane lampy przednie oraz przezroczyste światła tylne.
We wnętrzu ciężko doszukać się zmian, choć producent wspomina o nowych tapicerkach i wzorach wykończenia. Miłym dodatkiem jest wodoodporna wykładzina w bagażniku oraz chromowane wstawki na desce rozdzielczej. Co prawda auto wyglądem straszy wiejskie drogi, ale Honda nie pokusiła się o jakiekolwiek zmiany w zawieszeniu - kolejna udająca terenówkę bulwarówka.
Wysokość oraz charakterystyka zawieszenia pozostała niezmieniona, więc jeśli ktoś kupuje to auto bo chce poszaleć w lesie, powinien poważnie to przemyśleć. Podobnie jest pod maską - bez zmian. Ta sama 1,5-litrowa jednostka z technologią flex-fuel produkująca 116 KM na etanolu oraz 115 KM na benzynie. W przeliczeniu na europejską walutę, Honda Fit Twist kosztuje około 21 900 euro, czyli prawie 4000 więcej niż zwykła wersja Fit. Dopłacać 4 tys. euro za plastikowe wstawki? Genialne...