Nissan zrezygnuje z diesli
Podczas gdy wciąż są producenci, którzy stawiają na silniki wysokoprężne, jest też grupa koncernów motoryzacyjnych, która zapowiada rychłe odejście od tego typu napędu. Akces do tej drugiej grupy zgłosił właśnie Nissan, który będzie sukcesywnie wycofywał ze swojej oferty silniki dCi.
Nissan wychodzi bowiem z założenia, że coraz większe restrykcje nakładane na samochody napędzane silnikami Diesla, m.in. związane z zakazem wjazdu do niektórych stref w większych miastach czy też wyższymi obciążeniami podatkowymi, będą jeszcze bardziej pogłębiać widoczny obecnie trend odchodzenia przez europejskich kierowców od diesli.
W zeszłym roku sprzedaż nowych aut napędzanych jednostkami wysokoprężnymi w największych 15 europejskich rynkach stanowiła ok. połowy łącznej sprzedaży w segmencie nowych samochodów. W tym już widać, że wynik ten będzie jeszcze gorszy. W pierwszym kwartale br. sprzedaż samochodów z silnikami Diesla na terenie Unii Europejskiej spadła o 17%, a udział tego typu aut jest już niższy od 40%.
Nissan obecnie oferuje silniki wysokoprężne z rodziny dCi o pojemności 1,5, 1,6 oraz 2,0 litra pochodzące od Renault. Turbodiesle te są dostępne w różnych kombinacjach w takich modelach jak Micra, Pulsar, Juke, Qashqai, X-Trail oraz w autach użytkowych.
Według informacji płynących od japońskiego koncernu zaprzestanie sprzedaży wersji wysokoprężnych nie nastąpi z dnia na dzień, lecz będzie postępować sukcesywnie. Nie wiemy zatem, do kiedy będzie można kupić Nissana z dieslem, ale prędzej czy później w ofercie tej japońskiej marki pozostaną wyłącznie warianty benzynowe, hybrydowe oraz auta elektryczne.
Decyzja Nissana nie oznacza, że podobną drogą idą wszyscy producenci. Dalsze prace nad rozwojem silników wysokoprężnych zapowiadają chociażby Mazda, Daimler, a ostatnio Volkswagen poinformował, że wprowadzi na rynek nową generację silnika TDI, który po raz pierwszy będzie wspierany małym silnikiem elektrycznym.