Nissan reaktywuje model Cima - rozciągnięte M35h?
Niecałe dwa lata temu Nissan porzucił swój flagowy model luksusowy na rynku w Japonii. Teraz model Cima powraca by znów zawalczyć o klientów w segmencie sedanów typu premium. czy oferta będzie tak samo zachęcająca?
Nissan Cima został zaprezentowany w latach 80-tych ubiegłego wieku jako konkurencja dla Toyoty Crown Majesta. Od połowy lat 90-tych Cima bazowała na bliźniaczym modelu Infiniti z serii Q45. Tym razem będzie bardzo podobnie.
Nowy Nissan Cima, który trafi najpewniej tylko na Japoński rynek, będzie bazował na wydłużonej wersji Infiniti M35h, która została pokazana w Pekinie w tym tygodniu. Już na pierwszy rzut oka widać, że linia auta bardzo mocno przypomina Infiniti.
Cima ma o 150 mm dłuższy rozstaw osi w porównaniu do standardowego Infiniti M. Oczywiście pasażerowie na tylnych siedzeniach mogą cieszyć się dużo większą przestrzenią na nogi oraz wieloma dodatkami poprawiającymi komfort z pełnym systemem multimedialnym oraz podgrzewanymi i chłodzonymi fotelami na czele.
Nie jest zaskoczeniem, że pod maską nowego Nissana Cima pojawi się ta sama benzynowo-elektryczna jednostka hybrydowa, która napędza Infiniti M35h. Sercem układu jest 3,5-litrowa jednostka V6 wspomagana przez silnik elektryczny - całość generuje 359 KM.
W Japonii ceny nowej Cimy zamykają się w przedziale między 7350000 jenów (około 69000 dolarów) a 8400000 jenów (około 78800 dolarów). Celem marki jest sprzedanie około 1000 sztuk rocznie.