Nissan Lannia debiutuje na salonie w Szanghaju
Salon Samochodowy w Szanghaju to dobra okazja, aby podejrzeć to, co dzieje się na dalekim wschodzie. A czasami tamtejsze premiery są dość zaskakujące i wzbudzają w nas nutkę zazdrości. Czy tak samo jest z modelem Nissan Lannia?
Po kilku zapowiedziach i plotkach Nissan pokazał model Lannia w produkcyjnej formie. Niestety auto będzie oferowane tylko na rynku w Chinach, ale czy jest czego zazdrościć? Stylistycznie mamy wiele nawiązań m.in. do Nissana Pulsara. Co prawda to sedan, ale linia boczna jest dość nietypowa i bardzo ciekawa. Dach "unosi" się nad linią szyb, słupek C jedynie unosi się znad linii nadwozia, zaś słupki A i B za sprawą czarnego lakieru sprawiają wrażenie, jakby ich w ogóle nie było.
Na pewno nie jest to auto dla europejskich konserwatystów, ale w Chinach takie eksperymenty są doceniane. Oprócz tego mamy ładnie narysowane światła z elementami LED, spory grill w kształcie litery V oraz liczne załamania i przetłoczenia. We wnętrzu również znajdziemy liczne dodatki i atrakcje. Spłaszczona na dole kierownica obszyta skórą z czerwonymi przeszyciami, czerwone wstawki na desce rozdzielczej, podświetlane elementy, 7-calowy ekran dotykowy, liczne wstawki chromowane - jest na czym oko zawiesić.
Niestety producent nie wspomina o tym, co pojawi się pod maską, ale informacje na ten temat zapewne pojawią się przed wprowadzeniem auta do sprzedaży jesienią tego roku. A jak Wam podoba się Nissan Lannia? Powinien trafić do sprzedaży w Europie?