Nissan GT-R doczekał się kolejnego liftingu
Kolejny lifting Nissana GT-R już za pasem. Czy ktoś narzeka, że producent po raz kolejny odświeża swój flagowy model? Głosów będzie pewnie niewiele, gdyż model ten jest naprawdę udany. Co prawda wiele osób już wyczekuje następcy, ale w międzyczasie warto poznać bliżej zmiany w obecnej generacji.
Aż trudno uwierzyć, że za każdym razem, gdy Nissan poprawia model GT-R, jest w stanie zmienić coś w układzie napędowym, silniku itp. Jak widać ciągle jest miejsce do popisu, dzięki czemu GT-R nadal budzi zainteresowanie i pożądanie wśród wielu fanów motoryzacji. Może nie jest piękny, nie ma duszy, ale jest przykładem doskonałej inżynierii i poligonem doświadczalnym dla najnowszych technologii.
Przy okazji kolejnej kuracji odświeżającej, Nissan postanowił zmodyfikować nieco zawieszenie. Celem było poprawienie komfortu oraz stabilności, choć rzecz jasna nie odbyło się to kosztem prowadzenia. Wręcz przeciwnie - producent po zastosowaniu nowej elektroniki sterującej amortyzatorami oraz zmodyfikowaniu stabilizatora poprawił przyczepność oraz stabilność w zakrętach.
Oprócz tego, po zastosowaniu nowych opon Dunlop SP Sport Maxx GT 600 DSST CTT zredukowano wibracje oraz hałas związany z toczeniem. Zmodyfikowano nieco hamulce by poprawić modulację oraz reakcję przy normalnej, codziennej jeździe. Na deser zmieniono przełożenie układu kierowniczego, co przełożyło się na większy komfort prowadzenia w mieście. Być może brzmi to jak proces ugrzeczniania auta, ale Nissan deklaruje, że GT-R nie stracił swojego agresywnego stylu.
Przechodząc do wyglądu, Nissan GT-R otrzymał nowe światła do jazdy dziennej wykonane w technologii LED z systemem regulującym snop i natężenie AFS. Poprawiono również tylne światła, które teraz posiadają spójne, charakterystyczne czerwone kręgi. Nowością jest również lakier Gold Flake Red Pearl - w czerwonym lakierze zatopiono mikroskopijne złote drobinki.
W opcjonalnym wyposażeniu znajdziemy także spojler z włókna węglowego, który może być zamontowany na klapie z tego samego materiału - całość waży o połowę mniej w porównaniu do konwencjonalnego rozwiązania. We wnętrzu zmian jest niewiele, choć producent opracował trzy nowe schematy kolorystyczne. Na deser poprawiono wygłuszenie. Auto trafi na rynek w Japonii już na początku grudnia. Reszta świata musi poczekać do początku 2014 roku.